Jednym z inicjatorów spotkania z Tulli jest Instytut Polski w Wilnie. ,,Wspieramy takie działania i mamy nadzieję, że w następnym roku również się spotkamy. Dziękuję autorce za przybycie, a także wydawcom i tłumaczom, że już kolejny rok mamy spotkanie z polską literaturą i z językiem polskim” – powiedziała Małgorzata Kasner dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie.
Ostatnia książka Tulli, „Włoskie szpilki” została przetłumaczona przez Birutė Jonuškaitė. ,,Mieliśmy problem z przetłumaczeniem słowa ”szpilki”, a więc zostawiliśmy ”špilkos”, co jest polonizmem i za pewne językoznawcy będą nas karali”- żartowała tłumaczka, dodając, że włoskie obcasiki nie pasowały po prostu do kontekstu książki. ,,Chciałabym zauważyć, że słowo ”szpilki” ma kilka znaczeń” – zauważyła Jonuškaitė. Tłumaczka nie kryła swojego zachwytu twórczością Tulli, przywołała tym samym słowa znanego polskiego krytyka literackiego: ,,Nikt tak jak Tulli nie daje nadziei, że literatura nie wyrzekła się swego powołania i dalej chce wymierzać sprawiedliwość widzialnemu światu, ale nikt tak jak ona nie pozbawia nas złudzeń, że to jeszcze ciągle możliwe”.
Mieliśmy problem z przetłumaczeniem słowa ”szpilki”, a więc zostawiliśmy ”špilkos”
,,Powołaniem literatury jest dawanie świadectwa, jest to miejsce, gdzie się spotykamy” – na słowa krytyka odpowiedziała Tulli. Do bólu skromna, ale też otwarta i posiadająca doskonałe poczucie humoru przyznała, że ,,Włoskie szpilki” jest książką przede wszystkim o przeszłości. ,,Przeszłość wyobrażam sobie, jako takie kłębowisko splątanych wątków. Trzymam w rękach ten swój wątek, a ktoś inny trzyma swój, a na końcu są uwiązane kamienie. Cała ta część Europy – wszyscy trzymamy swoje wątki w rękach, a one się plączą i nie wiadomo, który jest czyj, a na końcu są wiązane kamienie. Napisałam więc książkę o tym splątaniu” – oświadczyła pisarka.
Książka ”Włoskie szpilki” opowiada o małej dziewczynce, o jej życiu w dwóch totalnie różnych światach, o trudnym dzieciństwie i dorastaniu, odrzuceniu, odtrąceniu, pułapkach. Krytycy są zgodni, że jest to swojego rodzaju autobiografia, sama autorka jednak się z tym nie do końca zgadza. ,,Mówi się o tej książce, że jest to autobiografia, co jest oczywiście prawdą, ale gdybym miała powiedzieć po swojemu, to jest to książka oparta na faktach, ale to literatura” – powiedziała Tulli, dodając, że napisanie utworu było dość trudne: ,,Dużo kosztowało mnie dojście do takiego momentu, żeby to przelać na papier” – powiedziała pisarka.
Kolejną książką przetłumaczoną na język litewski jest „Skaza” z roku 2006. Vytautas Dekšnys, tłumacz i literaturoznawca zaznaczył podczas spotkania, że jeżeli ktoś się przyjaźni z twórczością Marcela Prousta, to z pewnością zaprzyjaźni się również z Magdaleną Tulli. Zdaniem tłumacza styl prozy polskiej pisarki jest niepowtarzalny oraz siarczyście nasycony, co wyróżnia ją na tle innych autorów.
Podczas spotkania fragmenty książek były czytane przez litewską aktorkę teatralną i telewizyjną Dalię Michelevičiūtė.
,,Włoskie szpilki” i ,,Skaza” można nabyć w języku litewskim na Wileńskich Targach Książki 2014, które potrwają do niedzieli (23 lutego). Wydania w języku polskim znajdują się w bibliotece Instytutu Polskiego w Wilnie.
Magdalena Tulli – polska pisarka i tłumaczka. W roku 1995 otrzymała Nagrodę im. Kościelskich, później była także trzykrotnie nominowana do finału nagrody NIKE. Jej książki były tłumaczone m.in. na język angielski, francuski, niemiecki, rosyjski, chorwacki, ukraiński. W 2007 roku otrzymała nagrodę specjalną – wyróżnienie Nagrody Literackiej Gdynia. W 2012 roku otrzymała Nagrodę Literacką Gdynia oraz Nagrodę Literacką Gryfia za „Włoskie szpilki“. W tym samym roku „Włoskie szpilki“ znalazły się również w gronie utworów nominowanych do Nagrody Literackiej Nike oraz Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus.