Joanna Moro: Zawsze mówię, że jestem Polką z Wilna

,,Rola Anny German otworzyła mi drzwi do wszystkiego. Jest i będzie dla mnie bardzo ważna. Anna German jako postać jest dla mnie dzisiaj drogowskazem, wiele mnie nauczyła i wciąż uczy” - w wywiadzie dla zw.lt powiedziała wschodząca gwiazda, aktorka młodego pokolenia oraz Polka z Wilna, Joanna Moro.

Ewelina Mokrzecka
Joanna Moro: Zawsze mówię, że jestem Polką z Wilna

W Polsce, podobnie, jak w Rosji serial Anna German cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Czy spodziewałaś się tego?
Tak naprawdę w Polsce nie spodziewałam się, aż tak spektakularnego sukcesu. Na to, że serial będzie odebrany dobrze w Rosji, byłam trochę przygotowana. W tym sensie, że Anna German jest tam wciąż aktualnym tematem. Ludzie o niej pamiętają, słuchają jej piosenek. W Polsce nie słyszało się przedtem piosenek Anny German w radiu. Dzisiaj, kiedy jechałam do Wilna na święta usłyszałam w radiu jej piosenkę pod tytułem ,,Człowieczy los”. Jest to dla mnie niesamowite uczucie, ponieważ widzę, że swoją pracą kształcę ludzi, uwrażliwiam ich. Dzisiaj w Polsce średnio każdy odcinek ogląda ponad 6 mln osób.

Powiedziałaś kiedyś, że rola Anny German jest Twoją życiową rolą. Czy nadal tak uważasz?
Nadal tak uważam. Jest to rola, która otworzyła mi drzwi do wszystkiego. Jest i będzie dla mnie bardzo ważna. Wierzę, że jeszcze dużo ciekawych ról przede mną, ale ta pozostanie w moim sercu jako ta najważniejsza. Rola Anny German tak naprawdę mnie odkryła. Pomogła mi bardzo. Anna German jako postać jest dla mnie dzisiaj drogowskazem, wiele mnie nauczyła i wciąż uczy. Może to brzmi banalnie, ale potwierdzają to również informacje zwrotne, które otrzymuję od fanów tego serialu.

A czy nie boisz się zaszufladkowania po roli Anny German, tak jak to było w przypadku Piotra Cyrwusa, który grał Ryśka w Klanie?
Piotr Cyrwus jest świetnym aktorem. Nieraz widziałam go na deskach teatru. Co oznacza zaszufladkowanie? Widzowie od ponad 15 lat znali go jako Ryśka z Klanu, a serial Anna German trwa jedynie dwa miesiące. Na pewno będzie mi miło, jeżeli będę kojarzona z Anną German, ale myślę, że dwa miesiące to nie jest tak wiele, żeby ta rola mnie bardzo osadziła. Ludzie są otwarci, wiedzą, że nie jestem Anną German i dadzą mi szansę zagrać coś innego. Przede wszystkim chodzi o reżyserów, którzy wiedzą, że to jest tylko rola. To jest również mój wybór, czy będę grała w podobnych produkcjach, czy raczej będę wybierała role, które dadzą mi inną paletę pokazania moich możliwości.

Pozdrawiam przede wszystkim wszystkich słuchaczy Radia Znad Wilii do którego mam ogromny sentyment. Pierwsza tak zwana praca na wizji była właśnie na antenie Radia Znad Wilii, gdzie jako dziecko nagrałam swoją pierwszą reklamę.

W prasie rosyjskiej byłaś porównywana do Barbary Brylskiej, jak się do tego odnosisz?

Wydaje mi się, że jeszcze nie zasłużyłam na miano porównywania do Barbary Brylskiej, bo zagrałam dopiero w jednym poważnym projekcie. Barbara Brylska gra w Rosji bardzo dużo, Rosjanie uważają ją niemal za własną artystkę. Dla mnie to porównanie jest bardzo miłe, ponieważ bardzo cenię ją jako aktorkę. Chcą ze mnie zrobić gwiazdę, ale chyba większą gwiazdą jest Anna German (śmiech).

W jaki sposób byłaś odbierana w Rosji? Jako Polka, czy bardziej jako obywatelka byłego ZSRR?
Sami Rosjanie muszą się wypowiedzieć w jaki sposób mnie odbierają. Generalnie wszyscy się dziwią, że tak dobrze mówię po rosyjsku i im się to podoba. Jeżeli chodzi o mnie, zawsze mówię, że jestem Polką z Wilna i tak właśnie się czuję.

Podobno nagrywasz płytę z utworami Anny German?
Zgadza się, pracuję nad tym wraz z polskim wydawnictwem. Chcemy przede wszystkim uwspółcześnić aranżację. Z drugiej strony nie chcemy ująć Annie German jej niezwykłej interpretacji oraz delikatnego głosu. To jest dość skomplikowane, wciąż nad tym pracujemy i mam nadzieję, że nam się uda. Naprawdę nie chcielibyśmy zawieść fanów serialu oraz fanów Anny German. Wydaje mi się, że ta płyta jest potrzebna. Anna German śpiewała 35 lat temu, przydałoby się nieco odświeżyć jej piosenki.

Czy w związku z ogromną popularnością serialu otrzymałaś jakieś nowe propozycje w Rosji?
Właśnie teraz należy trzymać kciuki, bo Pierwszy Kanał (Первый канал przyp. Red.) zatwierdza mnie do bardzo fajnego , 8-odcinkowego serialu. Miałabym szansę zagrać Włoszkę.

Masz w Rosji dość spory fanklub, jak wygląda Twoja relacja z fanami? Czy się spotykacie?
Przede wszystkim nie mam żadnej strony założonej w języku rosyjskim, ponieważ czasowo bym się nie wyrobiła. Mam swój fanpage na Facebooku w języku polskim, czynnie działa tam kilka dziewczyn z Rosji, które przesyłają wszystko, co znajdą na mój temat w interenecie. Kiedy byłam w Moskwie, spotkałam się z jedną z nich. Wspaniała osoba! Zainteresowała się postacią Anny German. Chce przyjechać teraz do Polski, zwiedzić Wrocław, Warszawę.

Według powszechnej opinii w Polsce, serial Anna German jednoczy w tym momencie naród polski oraz rosyjski. Kto według Ciebie mógłby być taką postacią, jeżeli chodzi o kwestie polsko-litewskie?
(śmiech) Co mi w tym momencie przychodzi na myśl, to tylko i wyłącznie nasi poeci – Adam Mickiewicz? Wydaje mi się, że to by był bardzo ciekawy scenariusz. Ten wileński okres, Cela Konrada, więzienia… Z drugiej strony nie mam pojęcia, kto by to mógł sfinansować, ponieważ Mickiewicz tak dużo podróżował, że nie dałoby się tego nakręcić gdzieś na hali w Polsce, czy na Litwie.

 

Joanna Moro (ur. 1984 r. w Wilnie) polska aktorka telewizyjna i teatralna. W roku 2007 Ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie. W Polsce znana jest z seriali telewizyjnych ,,Klan”, ,,Na Wspólnej” i in. Szerszej publiczności w Rosji, w Polsce oraz na Litwie dała się poznać dzięki głównej roli w serialu ,,Anna German”.

PODCASTY I GALERIE