
Jako datę Dnia Pamięci o Cywilnej Ludności Powstania Warszawskiego wybrano rocznicę kapitulacji powstania. Rozmowy na temat kapitulacji rozpoczęły się 30 września 1944 roku. W nocy z 2 na 3 października w Ożarowie przedstawiciele Komendy Głównej AK podpisali układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. W zamian za kapitulację Niemcy zapewnili Powstańcom prawa kombatanckie i zagwarantowali humanitarne traktowanie ludności cywilnej.
Decyzja o wybuchu Powstania Warszawskiego była motywowana również postawą ludności cywilnej Warszawy. W obliczu rozkazu niemieckiego okupanta z 27 lipca 1944 roku o koniecznym stawieniu się 100 tysięcy mężczyzn do budowy umocnień zabezpieczających miasto przed nadchodzącą od wschodu Armią Czerwoną, warszawiacy mogli być pewni, że odmowa wykonania tego rozkazu spowoduje represje, a w konsekwencji zniszczenie materialnej i ludzkiej substancji miasta.
Powszechna świadomość, że Warszawa ma być twierdzą, o którą rozegra się zaciekły bój pomiędzy dwiema wrogimi suwerennej Polski armiami, przyspieszyła decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego. Dawało ono warszawiakom nadzieję na wyzwolenie stolicy Polski własnymi siłami.
W zdobytych dzielnicach Niemcy dopuszczali się niesłychanych zbrodni. Po zajęciu Woli, którą zaatakowali w pierwszej kolejności, zamordowali w ciągu kilku dni tysiące ludzi, głównie ludności cywilnej. Ogólna liczba ofiar wolskiej rzezi nie jest dokładnie znana. Mówi się o 50-80 tys. zamordowanych. Niemieccy oprawcy rozstrzeliwali mężczyzn, kobiety, dzieci. Mordowano kobiety w ciąży, chorych i rannych w szpitalach, osoby duchowne, wziętych do niewoli jeńców, bombardowano obiekty oznaczone symbolem Czerwonego Krzyża.
Ludność cywilna była wykorzystywana jako tzw. żywe barykady. Oznaczało to, że warszawiaków pędzono przed czołgami i nacierającymi oddziałami niemieckimi. Tę metodę Niemcy zastosowali chociażby na Woli.
Szacuje się, że na roboty do III Rzeszy w trakcie i po upadku powstania trafiło od 90 do nawet 150 tys. osób.
Warunki panujące w oblężonych dzielnicach Warszawy uniemożliwiały pochówek poległych i zmarłych z ran warszawiaków na cmentarzach miejskich. Grzebano więc zmarłych we wszelkich dostępnych miejscach. Prowizoryczne cmentarze powstawały na chodnikach, trawnikach, placach i skwerach, podwórkach i dziedzińcach polowych szpitali.
Ulice miasta zaczął pokrywać las krzyży. Początkowo zabitych chowano w trumnach, z ceremoniałem religijnym i wojskowym. Później trumien zabrakło. Zwłoki zakopywano w płytko wykopanych grobach, w miarę możliwości ustawiając na grobach krzyże. Przy zwłokach starano się zostawić informacje pozwalające na identyfikację ciał. Były to napisy na krzyżach, karteczki wkładane do kieszeni ubrania lub munduru lub do butelki kładzionej w grobie obok ciała.
Już w czasie powstania zaczęło działać w Warszawie Biuro Informacji PCK, które zbierało dane dotyczące poległych i rannych powstańców. Spisy te posłużyły później jako materiał źródłowy Archiwum Poszukiwań PCK, za pośrednictwem którego jeszcze przez wiele lat po wojnie rodziny poszukiwały informacji o swoich zaginionych bliskich. Nie we wszystkich dzielnicach udało się skompletować taką informację. Nie udało się np. przenieść dokumentów ze Starego Miasta, a na Woli z przyczyn oczywistych w ogóle takie nie powstały.
Ofiarna, zdeterminowana postawa mieszkańców Warszawy spowodowała, że Powstanie utrzymało się przez 63 dni.
Upadek Powstania Warszawskiego 2 października 1944 roku spowodował, że tragiczny dla miasta i jego mieszkańców scenariusz został zrealizowany przez nazistów z ogromną konsekwencją. Niemcy dotrzymali umowy kapitulacyjnej wyłącznie w stosunku do żołnierzy Armii Krajowej – powstańcy trafili do obozów jenieckich. Natomiast nie dotrzymane zostały ustalenia umów odnoszące się do ludności cywilnej.
Zniszczone miasto zostało przez okupanta wyludnione. Przez obóz przejściowy w Pruszkowie przeszło 650 tysięcy mieszkańców Warszawy, którzy zostali wywiezieni do obozów koncentracyjnych, na roboty przymusowe do Niemiec lub skazani na tułaczkę. Niemcy rozpoczęli kilkumiesięczną, planową zagładę i tak zrujnowanego przez wojnę miasta.
Gdy Armia Czerwona wraz z Ludowym Wojskiem Polskim wkraczały w styczniu 1945 r. w wyludnione zgliszcza, rozważano przeniesienie stolicy Polski do innego miasta, pozostawiając ruiny Warszawy jako przestrogę dla przyszłych pokoleń. Miasto, od pozostawienia w ruinie, uratowali jego mieszkańcy, wracając tłumnie do zniszczonych domów.
Tak jak podczas Powstania Warszawskiego, gdy po kilku tygodniach zanikł sens polityczny i militarny dalszej walki, tak i teraz, kiedy władze nie widziały sensu politycznego ani ekonomicznego odbudowy miasta, to mieszkańcy uratowali jego honor i przesądzili o jego trwaniu.
Warszawiacy tamtych czasów pozostawili następnym pokoleniom mit Powstania Warszawskiego, na którym po latach mogliśmy budować polską „Solidarność”. Bez niej ani nasza Ojczyzna, ani inne kraje Europy z nami sąsiadujące nie odzyskałyby wolności, a Niemcy nie miałyby szans na zjednoczenie.
Ustanawiając 2 października Dniem Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy oddajemy im sprawiedliwość , czcimy pamięć pomordowanych, z których tak wielu spoczywa nadal bezimiennie na Cmentarzu Powstańców Warszawy na stołecznej Woli. Dajemy wyraz naszego przywiązania do idei wolności i poszanowania ludzkiej godności, które są dla nas wartością najwyższą.
Powstanie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej wyniosły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.