Brytyjski reżyser się zawiódł, ponieważ Ministerstwo Kultury nie zechciało wesprzeć filmu o Mikalojusie Konstantinasie Čiurlionisie

Brytyjski reżyser Robert Mullan, który nakręcił film o wybitnym litewskim kompozytorze i malarzu M. K. Čiurlionisie, ogromnie się zawiódł, ponieważ Ministerstwo Kultury RL nie zechciało udzielić wsparcia finansowego, aby nagłośnić film.

BNS
Brytyjski reżyser się zawiódł, ponieważ Ministerstwo Kultury nie zechciało wesprzeć filmu o Mikalojusie Konstantinasie Čiurlionisie

„Zawiodłem się, ponieważ Ministerstwo Kultury nie pomyślało: pomóżmy temu człowiekowi, żeby świat miał okazję zgłębić wiedzę na temat znanej utalentowanej osobowości – M. K. Čiurlionisie. Co dzień otrzymujemy listy z Włoch, Francji, Niemiec, Australii z pytaniem, kiedy będziemy mogli obejrzeć dany film, kiedy będzie pokazywany w Chicago. Zawiodłem się, ponieważ Ministerstwo Kultury nie udzieliło pomocy” – we wtorek na konferencji prasowej mówił R.Mullan.

Reżyser, który nakręcił film”Laiškai Sofijai”, mówił, że nie rozumie decyzji litewskiego ministerstwa, polityków i biurokratów.

„Wierzyłem, że Ministerstwo Kultury, dla mnie, Brytyjczykowi, w celu nakręcenia filmu da pieniądze. Na Litwie wszystkie pieniądze są wydane, wszyscy aktorzy – Litwini, prawie cały zespół – Litwini, pieniądze trafią do litewskiego budżetu – przecież na pierwszy rzut oka dla RL jest to korzystne. Niestety, Litwa chyba jest innego zdania. A może Litwini są zbyt blisko Čiurlionisa.i nie rozumieją, że trzeba rozprzestrzenić wieść o nim na całym świecie?” – mówił twórca.

R. Mullan podkreślił, że nie jest to film dokumentalny, nie odzwierciedla dokładnie faktów z życia Čiurlionisa – są tam też wymyślone sceny i bohaterzy.

„Największą uwagę zwróciłem na odzwierciedlenie duszy znanego kompozytora i uważam, że doskonale mi się to udało. Ukazałem go jako malarza, który maluje niezwykłe obrazy, jako kompozytora i muzyka, który nie jest doceniony. Stworzyłem też sceny, w których na pierwszy plan wysuwa się miłość do Zofii oraz miłość do ojczyzny” – mówił reżyser.

Według R. Mullana ważna jest też rola prawnuka Čiurlionisa pianisty Rokasa Zubovasa, który właśnie zagrał M. K.Čiurlionisa. To on miał odzwierciedlić duszę swego pradziadka, mimo że nie jest aktorem.

„Miałem na celu stworzyć postać, która fascynuje się muzyką. Brak uzdolnień aktorskich starałem się uzupełnić swą naturalnością – talentem muzycznym i miłością. Nie jestem zaś pewny, czy mi się to udało” – powiedział we wtorek R. Zubovas.

Film „Laiškai Sofijai” jest pierwszym, który nakręcił R. Mullan, drugi jego film – „Gitel”- opowiada o holokauście. Jeśli nie zabraknie środków finansowych, reżyser planuje nakręcić również trzeci film – o wydarzeniach z 1991 roku.

„Nie oczekuję, że Ministerstwo Kultury wydzieli na moją sztukę chociaż jednego lita. Film jest moją interpretacją wydarzeń z 1991roku” – mówi R. Mullan

Jego film „Laiškai Sofijai”, który ukazuje miłość M. K. .Čiurlionisa i Zofii Kymantaitė-Čiurlionienė w tym roku był nagrodzony „Srebrnym żurawiem” jako najlepszy aktorski film długometrażowy. We wtorek w Wilnie odbędzie się jego premiera narodowa.

W ciągu swego krótkiego życia M. K. Čiurlionis namalował 300 obrazów i stworzył 300 utworów muzycznych. Zmarł z powodu choroby, gdy miał zaledwie 34 lata.

PODCASTY I GALERIE