
Jak wspomina wydarzenie litewski dyplomata Eduardas Borisovas: „Właściwie każdy z nas ma swoje osobiste wspomnienia o tym wydarzeniu. Ja razem z żoną zostawiliśmy w domu dwójkę dzieci, a sami udaliśmy się na ulicę, gdzie już formował się bardzo zwarty tłum. Bardzo dużo ludzi się zgromadziło, aby wyrazić swoje pragnienie wolności, która nadeszła dwa lata później. Wtedy stało się jasne, że ludzie są gotowi na wolność i suwerenność. To był punkt zwrotny w historii wolności naszych krajów, «śpiewające rewolucje», które pokazały światu, że jesteśmy gotowi przejąć stery” – powiedział.
Edgars Bondars, łotewski polityk zapamiętał to tak: „23 sierpnia 1989 r. byłem młodym studentem, odbyłem właśnie obowiązkową służbę w wojsku sowieckim. Tego dnia po południu wsiadłem w autobus, żeby pojechać do mojej mamy, która mieszkała tuż pod granicą rosyjską, daleko od Rygi. Właśnie tam tworzył się «bałtycki łańcuch wolności». Było tam dużo ludzi i samochodów, a wszyscy przygotowywali się do utworzenia najdłuższego łańcucha w historii ludzkości. Nasz autobus poruszał się bardzo powoli. Kiedy ten łańcuch się formował, zatrzymaliśmy się i przyłączyliśmy się do niego” – opowiedział.
Źródło: Polonijna Agencja Informacyjna