Lot trwał 108 minut. Lecąc z prędkością ponad 27 tysięcy kilometrów na godzinę w Jurij Gagarin przeleciał nad Pacyfikiem, Południową Ameryką, Atlantykiem i nad Afryką. Statek Wostok 1 był kierowany wyłącznie z Ziemi, a kosmonauta mógł przejąć kontrolę tylko w ostateczności, wprowadzając specjalny kod.
W czasie lotu Jurij Gagarin gwizdał melodię pieśni „Ojczyzna słyszy, Ojczyzna wie”. Pierwsze słowa, jakie wypowiedział, będąc na orbicie okołoziemskiej, brzmiały: „Ach, jak pięknie”.
W trakcie lotu oddalił się od Ziemi na 327 kilometrów, więcej niż planowano, bo zaciął się silnik napędowy. Rekord wysokości lotu ustanowiony przez Jurija Gagarina utrzymał się potem przez wiele lat.
Pierwszy orbitalny lot wokół Ziemi był triumfem radzieckiego programu kosmicznego, ale też triumfem radzieckiej propagandy, która przez wiele lat ukrywała przed całym światem fakt, że Jurij Gagarin nie wrócił na Ziemię we wnętrzu kosmicznego pojazdu, lecz katapultował się z niego na wysokości 7 km. Rosjanie obawiali się, że Międzynarodowa Federacja Lotnicza nie uzna lotu, który skończył się lądowaniem na spadochronie.
Radziecki sukces ogłoszony światu w okresie „zimnej wojny” zmobilizował Stany Zjednoczone do realizacji programu Apollo.
Po powrocie Gagarin stał się bohaterem Związku Radzieckiego i symbolem przewagi ZSRR nad Stanami Zjednoczonymi w wyścigu kosmicznym.
– Nawet najzagorzalsi antykomuniści darzyli go sympatią, bo był to prosty rosyjski chłopak, który zapisał się w historii ludzkości – mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz w audycji Arkadiusza Ekierta z cyklu „Piękny i bestia”.
W 1961 roku Jurij Gagarin odwiedził Polskę i inne kraje europejskie. Był przedstawiany jako żywy symbol potęgi ZSRR.
– Sława i wiwaty spotykały go na ulicach wielkich miast wszystkich kontynentów. Ściskali mu dłoń najwybitniejsi politycy i najświetniejsi uczeni. Był ideałem milionów chłopców i dziewcząt, a jednak pozostał skromny, miły i bezpośredni jak ktoś, kogo dobrze znamy – mówił dziennikarz na antenie Polskiego Radia, relacjonując pobyt Gagarina w Warszawie.
Gagarin miał też drugie oblicze. Sława przytłoczyła mężczyznę. Pogłębiła tylko problem alkoholowy bohatera ZSRR i jego słabość do kobiet.
– Był bezwolną ofiarą propagandy i reżimu. Lubił wypić i to nie mało, zginął z tego powodu, bo w stanie nietrzeźwości wsiadł za stery samolotu. Jest to postać na wpół komiczna, na wpół tragiczna – komentował w Polskim Radiu prof. Marek Urbański.
Pierwszy kosmonauta zginął siedem lat po pierwszym locie w kosmos, w czasie rutynowego lotu treningowego samolotem MIG-15, mając 34 lata. Przyczyny tego zdarzenia nigdy nie zostały wyjaśnione.
Pod koniec lat 60. władze radzieckie planowały, aby Jurij Gagarin stał się również pierwszym człowiekiem, który wyląduje na Księżycu. Jednak pierwsza w dziejach ludzkości wyprawa na Srebrny Glob należała w 1969 roku do Amerykanów.
Na podst. polskieradio.pl