Jedyne, co odróżnia mnie od wariata to fakt, że nim nie jestem” – napisał w „Moim sekretnym życiu” Salvador Dali. Malarz uchodził za ekscentryka – ubierał się barwnie i prowokacyjnie, słynął z charakterystycznie noszonych, podkręconych wąsów a także z radykalnych opinii. Miał kiedyś powiedzieć, że jeden jego obraz jest więcej wart niż tuzin prac Picassa. „Jestem siedliskiem geniuszu” – mawiał.
Urodził się jako Salvador Domenec Felip Jacint i Domenech, marquis de Dali de Pubol w 1904 r. w katalońskim mieście Figueres w rodzinie notariusza. „W wieku sześciu lat chciałem zostać kucharką. Kiedy miałem siedem – Napoleonem. Odtąd moja ambicja nie przestawała rosnąć, podobnie jak moja mania wielkości. Gdy miałem lat piętnaście, chciałem być Dalim i zostałem nim” – mówił w wywiadach malarz.
Lekcje plastyki zaczął pobierać, gdy skończył dziesięć lat. W wieku 14 lat z powodzeniem zaczął wystawiać – a nawet sprzedawać – swoje prace. W 1921 r. Dali wstąpił do Królewskiej Akademii Sztuki w Madrycie, której nie udało mu się ukończyć – dwukrotnie był wydalany z prestiżowej placówki. Uważał się także za bardziej kompetentnego niż uczelniani profesorowie.
W 1928 r. przeprowadził się do Paryża, gdzie spotykał się z takimi artystami jak Picasso czy innym Katalończykiem Joanem Miro. Dzięki wstawiennictwu malarza, Dali dołączył do artystycznej grupy surrealistów – malarzy, rzeźbiarzy, muzyków, poetów i pisarzy, zafascynowanych naukami psychoanalizy Zygmunta Freuda. Eksperymentowali oni ze swoją sztuką i percepcją, zapisując sny, wyrażenia i zdania bez wyraźnego ciągu logicznego; usiłowali „wyłączyć” rozum i ściśle logiczne myślenie, by uzyskać „prawdziwą”, podświadomą sztukę, niespętaną mieszczańskimi uprzedzeniami.
Liderem grupy był pisarz Andre Breton, twórca trzech manifestów surrealizmu (1924, 1930, 1946). Ponadto na spotkaniach surrealistów spotkać można było pisarza Louisa Aragona, poetę Paula Eluarda, dramaturga i reżysera Antonina Artauda, filozofa George’a Bataille’a, inicjatora dadaizmu Tristana Tzarę a także takich malarzy jak m.in. Max Ernst, Rene Magritte czy Francis Picabia.
„Surrealizm to ja” – buńczucznie ogłosił Dali, jednak jego towarzysze mieli na ten temat inne zdanie i wydalili malarza ze swojego grona w 1934 r., zarzucając mu faszyzowanie. Surrealizm zdominował jednak styl pracy malarza; jego najsłynniejsze obrazy, jak „Trwałość pamięci” – nazywany często „Miękkimi zegarami”, „Płonąca żyrafa” czy „Sen spowodowany lotem pszczoły wokół owocu granatu na sekundę przed przebudzeniem” były silnie zainspirowane filozofią freudowską i intelektualnymi założeniami ruchu Bretona.
W tym samym roku, w którym Dali został wyproszony z towarzystwa surrealistów, malarz poznał Galę, swoją przyszłą żonę. Gdy ją poznał, była żoną poety Paula Eluarda, zostawiła jednak męża, by żyć z Dalim. Wzięli ślub cywilny w 1934, a katolicki ślub kościelny w 1958.
Gala kierowała karierą artysty, szczególnie podczas wystaw w Europie i Stanach Zjednoczonych. W 1933 r. Dali miał swoją pierwszą wystawę w Nowym Jorku. Malarz uległ fascynacji Ameryką, gdzie wyczekiwał końca II wojny światowej.
Szybko – dzięki wrodzonemu ekscentryzmowi i inteligencji – stał się ulubieńcem salonów amerykańskich artystów i „ludzi kultury” jak Jack Warner i Helena Rubinstein. W 1945 r. pracował przy kręceniu filmu „Urzeczona” w reżyserii Alfreda Hitchcocka. Dali odpowiedzialny był za przygotowanie sekwencji surrealistycznego snu. Wcześniej, w 1928 r., malarz współpracował z hiszpańskim reżyserem Luisem Bunuelem przy jego obrazie „Pies andaluzyjski”.
W 1948 r. Dali i Gala powrócili do Europy, zatrzymując się w Hiszpanii i Francji. W 1974 r. malarz osobiście otworzył zaprojektowane przez siebie muzeum Teatro Museo Dali, wzniesione w jego rodzinnym mieście. Muzeum otwarto w budynku dawnego teatru – jak tłumaczył Dali: całe jego życie było teatrem. W maju 1983 r. powstał jego ostatni obraz, „Jaskółczy ogon”. Malarz zmarł 23 stycznia 1989 r. w wieku 85 lat, choć zapewniał w korespondencji z agentem ubezpieczeniowym: „Jestem nieśmiertelny”.