
– Omawiany jest temat, jak pomóc dużym rolnikom przejść na formę UAB. Razem z premierem opracowaliśmy już model, teraz trzeba tylko zmienić podstawy prawne – ustawę o administracji podatkowej. Wtedy duzi rolnicy będą mogli działać jako spółki, a ich podatek dochodowy wyniesie 7 proc. – powiedział Žemaitaitis na antenie Žinių radijas.
Polityk przyznał, że istnieją pewne wyzwania, zwłaszcza w relacjach z bankami, jednak obecnie opracowywany jest mechanizm państwowego systemu gwarancji.
– Z Narodową Agencją Płatniczą nie mamy żadnych problemów, pytania pojawiają się jedynie w kontaktach z bankami. Dlatego pracujemy nad systemem pomocy gwarantowanej przez państwo – wyjaśnił.
Problemem jest brak informacji
Zdaniem lidera „Świtu nad Niemnem”, rolnicy – szczególnie ci mniejsi – nie mają pełnej wiedzy o planowanych zmianach podatkowych, co prowadzi do nieporozumień i eskalacji niezadowolenia.
– Rolnicy bardzo często nie posiadają wystarczających informacji. Często się nimi manipuluje, zwłaszcza tymi mniejszymi. Dla nich w zasadzie nic się nie zmienia – trzeba po prostu z nimi rozmawiać. Największym problemem jest komunikacja – podkreślił Žemaitaitis.
W zeszłym tygodniu przed Sejmem odbył się protest ostrzegawczy zorganizowany przez Litewskie Stowarzyszenie Producentów Zbóż, Radę Rolnictwa oraz Związek Rolników. Na ten tydzień planowana jest kolejna akcja protestacyjna.
Spór o stawki podatkowe
Rolnicy wyrażają sprzeciw wobec planowanych zmian dotyczących podatku dochodowego od osób fizycznych (GPM), ustawy o ubezpieczeniach społecznych oraz opłat drogowych.
Przedstawiciele rolników proponują, aby osoby zarabiające powyżej 60 średnich wynagrodzeń krajowych (VDU) płaciły 20 proc. podatku, zamiast proponowanych przez rząd 32 proc. Dla dochodów do 60 VDU postulują stawkę na poziomie 15 proc.