
O opóźnieniu poinformował wicepremier Białorusi Uładzimir Siemaszko. Objaśnił on zmianę planów wypadkiem na budowie.
10 lipca w czasie próby urządzeń jednego z reaktorów, agregat o wadze 330 ton spadł z wysokości kilku metrów. Początkowo władze nie informowały o tym incydencie, potwierdziły fakt dopiero po dwóch tygodniach. Wykonawca prac budowlanych, firma rosyjska ROSATOM zapewniała, że wypadek nie będzie miał najmniejszego wpływu na pracę reaktora. Ministerstwo Energetyki Białorusi wstrzymało jednak prace zamontowania reaktora.
Z powodu incydentu Litwa wręczyła oficjalną notę Białorusi. O pomoc w rozwiązaniu kwestii bezpieczeństwa Litwa zwróciła się do Komisji Europejskiej.
Nowa obudowa zostanie zamontowana pod koniec roku.