
Trump w niedzielę oświadczył, że rozesłanych zostanie do 15 listów, z ostrzeżeniem, że jeśli kraje nie dojdą do porozumienia, Stany Zjednoczone przywrócą wprowadzone w kwietniu wysokie cła importowe.
Jednak sekretarz skarbu USA Scott Bessent zapewnił, że cła nie powrócą „jak bumerang” przed 1 sierpnia — dając więcej czasu na finalizację umów, co wywołało niepewność na światowych rynkach.
„Z przyjemnością informuję, że listy STANÓW ZJEDNOCZONYCH DOTYCZĄCE CEŁ i/lub HANDLU z różnymi państwami będą wysyłane od poniedziałku, 7 lipca, o godzinie 12 czasu lokalnego (19 w Polsce)” — napisał Trump w niedzielę na „Truth Social”.
W kolejnym wpisie zagroził dodatkowymi 10‑procentowymi cłami krajom należącym do bloku BRICS i oskarżył je o „antyamerykanizm” po tym, jak podczas niedzielnego szczytu potępiły wcześniejsze amerykańskie cła.
Trump 2 kwietnia, w tzw. „Dniu Wyzwolenia”, ogłosił nałożenie 10‑procentowych ceł na towary niemal wszystkich partnerów handlowych USA, z planami ich podwyżki również wobec Unii Europejskiej.
Gdy rynki zareagowały spadkami, Trump ogłosił 90‑dniowe opóźnienie we wdrożeniu ceł, aby umożliwić prowadzenie negocjacji — termin ten upływa w środę.
Dotychczas administracja Trumpa wynegocjowała umowy z Wielką Brytanią i Wietnamem. Stany Zjednoczone i Chiny tymczasowo rozluźniły wzajemne stawki celne.
Wsiadając do Air Force One, Trump powiedział dziennikarzom, że w poniedziałek wyśle „może 12 lub 15” listów.
„Myślę, że do 9 lipca większość krajów odeśle list lub zawrze umowę” — dodał Trump, mówiąc, że część umów już została osiągnięta.
Towarzyszący mu sekretarz handlu USA Howard Lutnick potwierdził, że cła zacznie się stosować 1 sierpnia, ale zaprzeczył, jakoby chodziło o przesunięcie terminu.
„Teraz prezydent ustala stawki i warunki umów” — stwierdził.
Bessent podkreślił, że nie ustalono nowego terminu, tylko że cła będą wprowadzone 1 sierpnia.
„To nie nowy termin. Mówimy: to się teraz wydarzy. Jeśli chcecie to przyspieszyć — działajcie. Jeśli chcecie wrócić do starego tempa — to wasz wybór” — powiedział.
Dodał, że trzeba wywierać „maksymalne naciski”, zauważając jako przykład UE, która „po wolnym początku czyni duże postępy”.