
„Musimy sprzedawać mleko, a nie je rozdawać. Mówią: wylejemy, podzielimy… Nic z tego nie będzie. Musimy mieć dochód, żeby mieć cenę na pokrycie naszych wydatków” – powiedział J. Valionis w piątkowej dyskusji Partii Socjaldemokratycznej z przedstawicielami rynku mleka.
„No cóż, kto dziś to mleko wyleje na pole, ten sam (rolnik – przyp. red.) cierpi, bo jutro będzie musiał zapłacić za poprzedni rok. Musimy porozmawiać o płaceniu mniejszych podatków, może o powrocie z 15% do 5%, żeby państwo obniżyło (podatek od zysku – przyp. red.)” – powiedział.
Według J. Valionisa rolnicy zyskują obecnie 23-26% ostatecznej ceny litra mleka, handlowcy otrzymują 29-40%, reszta idzie do kieszeni przetwórców i państwa.
Producenci mleka rozpoczęli akcje protestacyjne przed supermarketami i zakładami przetwórczymi, domagają się lepszych cen skupu mleka.
Minister rolnictwa Kęstutis Navickas powiedział, że zarówno małe, jak i większe gospodarstwa cierpią z powodu gwałtownie spadających cen mleka. Uważa on, że samorząd powinien zająć się małymi producentami mleka, a przetwórcy mogliby pomóc większym.