„Jesteśmy przerażeni” — przyznał niedawno Egidijus Mackevičius, szef Litewskiego Stowarzyszenia Przetwórców Mięsa, po usłyszeniu o zamiarze wystąpienia Warszawy do Komisji Europejskiej o zerowy VAT na produkty spożywcze.
I spełniło się to, czego najbardziej obawiali się nasi przedsiębiorcy: Polska zniesie podatek VAT na większość podstawowych artykułów spożywczych na pół roku od 1 lutego.
W sąsiednim kraju jest on już niższy niż u nas (21%) i sięga tylko 5%. Teraz na sześć miesięcy – zero.
Premier Polski Mateusz Morawiecki wysłał ostrzeżenie do producentów i sieci handlowych, przedstawiając projekt zerowego podatku VAT.
Rząd będzie kontrolował, czy zniesienie podatku VAT nie przyniesie przypadkowego 5-procentowego zysku dla sklepu lub producenta.
M. Morawiecki apelował także do kupujących, aby sprawdzali, czy ceny na żywność spadną.
„Państwo jest jak rodzina, w której w trudnych czasach trzeba sobie nawzajem pomagać” — powiedział polski premier.
Według niego zerowy podatek VAT na żywność obniży koszt żywności dla każdej rodziny miesięcznie o około dziesięć euro.
Podatek VAT nie zostanie obniżony na żywność, która została określona jako luksusowa lub szkodliwa dla zdrowia – podlegała 23-procentowemu opodatkowaniu. Są to na przykład kawior, ostrygi, inne owoce morza, a także cukier, alkohol.
Handlowcy z sąsiednich państw zdecydowali się nie czekać, aż kupujący złożą na nich skargę lub zaczną ich sprawdzać inspektorzy.
Na przykład kierownictwo lokalnej sieci sklepów Lidl zapowiedziało, że od 1 lutego obniży ceny dwóch tysięcy produktów spożywczych.
„Ostateczna cena towaru zależy od różnych czynników, ale jeśli teraz wejdzie w życie obowiązek obniżenia cen żywności w związku z wprowadzeniem zerowego podatku VAT, to my, handlowcy, to zrobimy” — obiecała Renata Juszkiewicz, prezes polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Po działaniu polskich władz Litwini będą teraz jeszcze częściej wyjeżdżać do sąsiadów. Oznacza to, że nasz kraj straci setki milionów euro.
Jeszcze przed pandemią Polacy szacowali, że Litwini przynoszą im około 400 mln euro rocznie.
Według danych podanych przez Swedbank, w 2021 r. ludność naszego kraju wydała w Polsce 65 mln euro płacąc kartami płatniczymi tego banku. „To 60 procent więcej niż w 2020 roku, kiedy nasi klienci zostawili 41 mln euro dla swoich sąsiadów. W 2019 roku kwota ta wyniosła 54 mln euro” – powiedział Saulius Abraškevičius, przedstawiciel banku.
Według Tadasa Povilauskasa, ekonomisty Banku SEB, w drugiej połowie 2021 r. klienci banku wydali w Polsce 75% więcej pieniędzy niż w tym samym okresie w 2020 roku.
Według niego prawdopodobne jest, że ilość ludności litewskiej, która płaci kartą płatniczą w Polsce w tym roku wzrośnie, na co może wpływać jeszcze większa różnica w cenach żywności, co zachęci większą liczbę Litwinów do wyjazdów na zakupy.