
Projekt ustawy podpisało pięcioro parlamentarzystów: Algirdas Sysas, Birutė Vėsaitė, Ruslanas Baranovas, Inga Ruginienė i Andrius Busila.
– Celem tej propozycji jest ochrona podstawowego dobra człowieka, jakim jest miejsce zamieszkania – przed opodatkowaniem w przypadku większości obywateli – podkreślono w uzasadnieniu.
Według danych, w 2024 roku aż 87,4 proc. mieszkańców Litwy mieszkało w posiadanych przez siebie nieruchomościach – znacznie powyżej średniej unijnej wynoszącej 69 proc.
Podatek tylko od najdroższych mieszkań?
Szacuje się, że ponad 28 tys. mieszkańców Litwy posiada główne mieszkanie warte więcej niż 200 tys. euro. W przypadku zastosowania stawki 0,1 proc. dla nadwyżki ponad ten próg, samorządy mogłyby zebrać około 2 mln euro rocznie, a średnia opłata wyniosłaby ok. 68 euro.
– Nie można całkowicie zrezygnować z podatku od bogatych właścicieli nieruchomości. Taka propozycja pozwoli przynajmniej zachować pewną polityczną twarz – skomentowała posłanka Birutė Vėsaitė.
Dla porównania – rządowy projekt zakładał próg zwolnienia na poziomie zaledwie 10 tys. euro na osobę, co spotkało się z szeroką krytyką.
Przykład: kto zapłaci, a kto nie?
Zgodnie z propozycją socjaldemokratów, jeśli czteroosobowa rodzina posiada wspólnie dom warty 800 tys. euro, nie zapłaci podatku, ponieważ na każdego członka rodziny przypada 200 tys. euro wartości – czyli dokładnie w granicach progu. Z kolei trzyosobowa rodzina nie płaciłaby podatku od nieruchomości do 600 tys. euro.
Uzgodnienia koalicyjne i dalsze prace
Lider socjaldemokratów i premier Gintautas Paluckas poinformował wcześniej, że rządząca koalicja uzgodniła, iż pierwsze miejsce zamieszkania nie będzie objęte podatkiem, a pozostałe nieruchomości będą opodatkowane zgodnie z rządowym projektem: progresywnie – od 0,1 do 1 proc.
W nowym projekcie przewidziano następujące stawki:
- 0,1 proc. dla wartości od 50 do 200 tys. euro,
- 0,2 proc. dla wartości 200–400 tys. euro,
- 0,5 proc. dla wartości 400–600 tys. euro,
- 1 proc. dla nieruchomości powyżej 600 tys. euro.
Według Roberta Puchowicza z partii „Świt nad Niemnem”, podczas narady koalicyjnej uzgodniono także podniesienie stawek dla najdroższych nieruchomości – dla wartości 400–600 tys. euro stawka wzrosłaby do 0,6 proc., zaś powyżej 600 tys. euro pozostaje 1 proc.
Dalszy przebieg legislacyjny
Zmieniona ustawa miałaby wejść w życie od początku 2026 roku, jeśli Sejm przyjmie ją przed końcem lipca. Na razie obowiązuje próg opodatkowania nieruchomości od wartości 150 tys. euro.
Ostateczną decyzję w sprawie wysokości stawek i progów podejmie Komitet Budżetu i Finansów Sejmu, który obecnie oczekuje na opinię ekspertów. Wnioski komitetu będą podstawą decyzji całego Sejmu.