
Na taki skok cen miały wpływ słaby tegoroczny plon oraz rosnące wynagrodzenia.
W porównaniu z latem ubiegłego roku, ceny na produkty zbożowe wzrosły prawie o 25 proc. Na przykład, tona mąki pszennej o gatunku najwyższym w czerwcu ubiegłego roku kosztowała około 296 euro, w tym roku – już ok. 324 euro.
Ciemne pieczywo zdrozało średnio o 6 proc. i kosztuje 1,99 euro za kilogram zamiast 1,88 euro, jak było wcześniej. W tym czasie cena na białe pieczywo spadła o 4 procenty (1,53 euro zamiast 1,47).
Dainius Dundulis, prezes spółki „Norfos mažmena” twierdzi, że piekarze muszą za mąkę płacić drożej. Przedsiębiorca dodaje, że na ceny chleba jednak ma większy wpływ siła robocza, która drożeje szybciej, niż surowce. Koszty pieczywa zależą również od stopnia zawaansowania zautomatyzowanego procesu produkcyjnego. Im bardziej jest potrzebna praca ręczna, tym bardziej się zwiększa cena produktu.
Dyrektor jednej z piekarni Iveta Aukštuolienė wyjaśnia, że surowiec, mimo, że jest droższy, stanowi jednak zaledwie 20-30 procent kosztów własnych. „Obecnie piekarnie znacznie bardziej odczuły skok cen na prąd i gaz. Poza tym, należy zwiększyć wynagrodzenia naszym pracownikom. W tym roku szczególnie zdrożały usługi, takie jak sprzątanie i dezynfekcja pomieszczeń. Wszystkie te czynniki znacznie się przyczyniły do skoku cen na pieczywo” – dodaje dyrektor piekarni.