
„Według obliczeń, ceny mogłyby spaść o 8–10 proc. w skali ogólnej” – powiedziała Petrauskaitė.
Projekt ustawy zakłada obniżenie VAT dla niezbędnych artykułów spożywczych oraz usług gastronomicznych.
„Nie proponuję obniżki VAT na iPhone’y czy podróże. To dotyczy jedynie podstawowych produktów” – zaznaczyła posłanka.
Celem zmian jest spowolnienie wzrostu cen i wsparcie sektora gastronomicznego.
„Nie jestem naiwna, nie oczekuję, że ceny obiadów w stołówkach spadną o połowę, ale mam nadzieję, że uda się zahamować drastyczny wzrost cen” – dodała Petrauskaitė.

Z kolei konserwatysta Mindaugas Lingė ostrzega, że zmniejszenie VAT znacząco obniżyłoby wpływy do budżetu, co ma znaczenie w kontekście rosnących wydatków na obronność.
„Musimy odpowiedzialnie podchodzić do finansów publicznych” – powiedział polityk.
Podkreślił również, że nie ma gwarancji, iż obniżka VAT przełoży się bezpośrednio na ceny w sklepach.
„Na dłuższą metę na obniżce VAT korzystają głównie sprzedawcy, a nie konsumenci” – zaznaczył Lingė.
Tymczasem Petrauskaitė argumentuje, że obecnie wielu mieszkańców Litwy wyjeżdża na zakupy do Polski, gdzie ceny podstawowych produktów są niższe.
„Kiedy ludzie nie mogą sobie pozwolić na zakup podstawowej żywności, powinniśmy wykazać się zwykłą ludzką empatią” – podkreśliła.

Obecnie na Litwie obowiązuje standardowa stawka VAT na żywność wynosząca 21 proc., podczas gdy w wielu krajach Unii Europejskiej stosowane są preferencyjne stawki podatkowe na produkty spożywcze.