Premier Ingrida Šimonytė powiedziała mediom w zeszłym tygodniu, że konsolidacja tych instytucji wypełniłaby niektóre luki na rynku i byłaby poważnym bodźcem dla biznesu w pobliżu banków komercyjnych. Podkreśliła, że nie jest to bank państwowy.
„Na pewno nie będzie to instytucja, która przyjmie depozyty czy wyda kredyt na mieszkanie, ale mówimy o instytucji, która wypełniłaby lukę rynkową w problemach finansowych, z jakimi borykają się firmy, takie jak firmy za małe, za krótko działające, bez depozytu i tak dalej” – powiedziała I. Šimonytė.
Firmy mają nadzieję, że takie rządowe plany nie stworzą konkurencji dla prywatnych firm, ale pomogą firmom, które nie mogą uzyskać kredytów gdzie indziej.
W ubiegłym roku rząd planował podjęcie decyzji o połączeniu krajowych instytucji rozwoju w Narodowy Fundusz Rozwoju, gdy rozważał połączenie „Invega”, Agencji Rozwoju Inwestycji Publicznych, Funduszu Gwarancji Pożyczek Rolniczych, Państwowej Agencji Zarządzania Inwestycjami i połączenie innych instytucji lub utworzenie Krajowego Funduszu Emerytalnego na podstawie jednej z nich.