
– Do jutrzejszego posiedzenia rządu otrzymamy ocenę Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, co dokładnie należy zrobić. Dopiero później zajmiemy się kwestią mechanizmu kompensacyjnego i jego wdrażania – powiedział we wtorek szef rządu.
Ministerstwo Rolnictwa już wcześniej wystąpiło z propozycją ogłoszenia stanu klęski żywiołowej w skali całego państwa. Z wnioskiem w tej sprawie zwrócono się do Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Jak zaznaczył premier Paluckas, taki krok umożliwiłby uwolnienie środków z rezerwy państwowej i skierowanie ich do najbardziej poszkodowanych gospodarstw.
– Ostatnie trzy tygodnie, w czasie których rozpoczął się okres wegetacji i kwitnienia roślin, dosłownie zdziesiątkowały niektóre sady. Bez pomocy państwa niektóre gospodarstwa mogą po prostu nie przetrwać – powiedział premier.
Rząd rozważa aktualnie, czy wystarczy ogłoszenie stanu wyjątkowego na poziomie lokalnym lub regionalnym, czy konieczne będzie ogłoszenie sytuacji nadzwyczajnej w skali całego kraju.
Tymczasem minister rolnictwa Ignas Hofmanas już zwrócił się do Komisji Europejskiej z prośbą o uruchomienie nadzwyczajnej pomocy dla litewskich rolników z unijnego rezerwowego funduszu rolnego.
Według wstępnych danych, ponad trzytygodniowe przymrozki doprowadziły do zniszczenia od 70 do nawet 100 procent plonów w niektórych sadach i uprawach owoców. W wielu regionach kraju straty są oceniane jako całkowite. Jeśli sytuacja się nie zmieni, konsumenci tej jesieni mogą nie zobaczyć litewskich jabłek na półkach sklepowych.