
„Dochody z inwestycyjnych kont są regularne. Kiedy przestajemy inwestować, środki wypłacamy i przeznaczamy na konsumpcję. To nie są jednorazowe wpływy” – mówił minister podczas posiedzenia sejmowego Komitetu Budżetu i Finansów w piątek.
Zamiast całkowitego zwolnienia z opodatkowania, Šadžius sugeruje rozłożenie wypłat środków z inwestycyjnych kont na kilka lat, by zmniejszyć ewentualne obciążenie podatkowe.
Z kolei przedstawiciele środowiska biznesowego nie kryją rozczarowania. Prezydent Litewskiej Konfederacji Przemysłu i Biznesu Andrius Romanovskis ocenił, że proponowane zmiany podważają samą ideę inwestycyjnego konta.
„To faktyczne zaprzeczenie modelu inwestycyjnego konta. Uważamy, że takich zmian nie powinno się wprowadzać” – argumentował Romanovskis podczas tego samego posiedzenia.
Rządowe propozycje nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (GPM) przewidują, że od przyszłego roku wszystkie regularne dochody – niezależnie od ich źródła – będą opodatkowane według progresywnych stawek: 20%, 25% i 32%. Wyjątek mają stanowić jednorazowe wpływy, takie jak dywidendy, tantiemy oraz niektóre inne formy przychodów, które nadal będą objęte 15-procentową stawką.
Warto przypomnieć, że inwestycyjne konta zaczęły funkcjonować na Litwie z początkiem 2025 roku. Umożliwiają one obywatelom wygodne inwestowanie w szeroką gamę produktów finansowych – od akcji po obligacje skarbowe.