Dochody Rosjan spadły o 5-6 proc. rok do roku co jest najwyższym rezultatem od 15 lat potwierdziło ministerstwo gospodarki. Niepokojące jest też tempo spadku. W lutym w stosunku do stycznia było to 2,5 proc.. Dane o coraz niższej sile nabywczej Rosjan potwierdza też spadek obrotów w handlu detalicznym o 6,1 proc. w lutym rok do roku.
W opinii socjologów firmy Romir, która cyklicznie bada dochody rosyjskich gospodarstw domowych, najnowsze dane świadczą o ostrym zaciskaniu pasa i oszczędzaniu nawet na żywności. Ludzie zaczęli kupować najtańsze produkty. Obroty handlu żywnością, wyrobami tytoniowymi i napojami były w styczniu i lutym o blisko 7 proc. niższe aniżeli w tym samym okresie 2014 r. Według danych Rosstat średnia płaca w Rosji w styczniu wyniosła 31180 rubli (1985 zł).
Wyniki zbiegły się z dzisiejszą wypowiedzią rosyjskiego premiera. Dmitrij Miedwiediew przypomniał, że rząd zachował wszystkie swoje obowiązki socjalne.
– W obecnej sytuacji musimy postępować odpowiedzialnie i unikać posunięć populistycznych. Trzeba jednak przyznać, że sytuacja jest trudna i są problemy z realnymi dochodami obywateli – przyznał premier Rosji.
W lutym wzrosło też o 0,3 proc. bezrobocie i wynosi (5,8 proc. – to zarejestrowani bezrobotni na zasiłkach).
Największe obawy ma tutaj graniczący z Polską obwód kaliningradzki. Gubernator enklawy zapowiedział, że w przyszłym roku bez pracy może znaleźć się 150 tys. mieszkańców milionowego obwodu. Moskwa pozbawić bowiem chce Kaliningrad wolnej strefy ekonomicznej.
Myto od cudzoziemców w Niemczech