
„Litwa nie zmienia swego stanowiska w tej kwestii, ten projekt może negatywnie wpłynąć na europejski rynek gazu” – powiedział premier Litwy Saulius Skvernelis na konferencji prasowej w Tallinie. O tym, iż jest to projekt tylko polityczny mówiła premier Polski Beata Szydło.
„Państw, które myślą podobnie, które postrzegają, że Nord Stream 2 jest inwestycją zagrażającą stabilnością w Europie – jest dużo więcej” – powiedziała szefowa polskiego rządu. Jej zdaniem Komisja Europejska powinna zacząć stosować unijne prawo wobec tej inwestycji.
Podczas spotkania w Tallinnie premierzy zgodzili się, że będą „niezmiennie zachowywali stanowisko, które podkreśla, że, Nord Stream 2 – to nie jest inwestycja, która jest bezpieczna dla Europy i dla naszego regionu”.
Zdaniem Beaty Szydło „kluczową rolę mają tutaj do odegrania Niemcy i Komisja Europejska”. „Polska apeluje, żeby Komisja Europejska zajęła stanowisko i zaczęła stosować unijne prawo wobec tej inwestycji, żeby te reguły, które obowiązują wszystkich w Europie, były stosowane wobec Nord Stream 2” – podkreśliła premier.
Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześc. surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi