Co trzeci ankietowany (34 proc.) jest zwolennikiem wprowadzenia euro w bliższej lub dalszej przyszłości – z czego 11. proc. uważa, że trzeba to zrobić w ciągu najbliższych 5 lat, 9 proc., że za około 6 do 10 lat, a 14 proc., że europejska waluta powinna zostać przyjęta najwcześniej za 10 lat. Tych, którzy uważają, że euro nigdy nie powinniśmy przyjąć jest 45 proc. 21 proc. respondentów nie ma na ten temat zdania.
Kantar Public podkreślił, że w porównaniu z wynikami z grudnia 2017 r. odsetek osób, które są za wprowadzeniem waluty euro w naszym kraju oraz tych, które nie mają zdania na ten temat utrzymuje się na podobnym poziomie. Spadł natomiast odsetek przeciwnych wprowadzeniu euro (o 2 punkty procentowe).
O tym, że przyjęcie euro byłoby czymś dobrym częściej przekonane są osoby o poglądach lewicowych (27 proc. wskazań), potencjalny elektorat PO (25 proc.), osoby z wykształceniem wyższym (22 proc). Negatywnie taką zmianę postrzegają wyborcy PiS (62 proc.), o poglądach prawicowych (62 proc. wskazań) i powyżej 50. roku życia.
Kantar Public zapytał respondentów o to, jak ewentualne wprowadzenie euro miałoby wpłynąć na sytuację ich gospodarstw domowych. W tym przypadku 57 proc. ankietowanych było przekonanych, że taka zmiana byłaby niekorzystna dla ich gospodarstw. Przeciwną opinię miało 14 proc., co dziesiąty uważa, że nie miałoby to wpływu na sytuację jego gospodarstwa domowego.