Po koronawirusie – kolejna fala emigracji

Eksperci prognozują kolejną falę emigracji. Będą wracać nie tylko emigranci zarobkowi, którzy znaleźli na Litwie schronienie na czas koronawirusa, ale też ludzie, którzy tutaj utracili pracę. Coraz głośniej się mówi, że pomoc państwa jest znikoma. 

zw.lt
Po koronawirusie – kolejna fala emigracji

Foto BNS/Valdas Kopūstas

Kiedy w obliczu pandemii rząd zapowiedział pomoc w powrocie do kraju, okazało się, że oprócz osób przebywających za granicą w celach służbowych lub turystycznych, na Litwę chce powrócić również spora liczba emigrantów.

Litewscy emigranci zarobkowi znaleźli się w tragicznej sytuacji. Wielu z nich niemal z dnia na dzień straciło pracę. Duża część Litwinów zatrudniona była na tzw. fazie A, podczas której pracownik w praktyce nie ma żadnych praw. Wyrzucani byli na bruk, bo zakwaterowanie często też należało do agencji.

Po powrocie na Litwę zastali również chaos na rynku pracy, więc rozglądają się za możliwościami ponownego wyjazdu. W litewskich portalach z ofertami pracy już teraz znajdziemy propozycje pracy za granicą.

Jak powiedziała w rozmowie z delfi.lt Rita Karavaitienė, kierownik marketingu „CV Online“, nawet obecnie są propozycje pracy za granicą, jednak proces rekrutacji jest spowolniony z powodu koronawirusa. W ogłoszeniu często przeczytamy, że praca jest gwarantowana po zakończeniu kwarantanny, natomiast ludzie ostrożnie podchodzą do takich ofert”.

Kierunek emigracji zarobkowej może się zmienić. Po koronawirusie popularne mogą być Niemcy, Szwecja i Dania. Zresztą Niemcy już teraz ogłosiły, że czekają na pracowników z Litwy. Oferują pracę na produkcji, budowie, magazynach oraz w branży rolnej. Pozostaje tylko kwestia tego, kiedy się skończy kwarantanna. 

Na podst. DELFI

PODCASTY I GALERIE