Obroty handlowe między Polską a Litwą osiągnęły rekord historyczny

Polska jest bardzo atrakcyjnym krajem dla litewskich przedsiębiorców, dającym wiele możliwości, których nie ma na rynku rodzimym. W roku bieżącym eksport z Litwy do Polski wzrósł o 30 procent.

Antoni Radczenko
Obroty handlowe między Polską a Litwą osiągnęły rekord historyczny

Fot. Roman Niedźwiecki

„Na ten rok planujemy, że eksport z Polski na Litwę wzrośnie o ok. 8 proc., natomiast import z Litwy do Polski wzrośnie o ok. 30 proc. Łącznie nasze obroty handlowe przekroczą 4 mld euro. To jest ok. 15 proc. więcej niż za 2016 rok. Inaczej to trochę wygląda z perspektywy danych litewskich, które uwzględniają reeksport. Jeśli te dane uwzględnimy to nasze wzajemne obroty handlowe wyniosą w tym roku ponad 5 mld euro. To jest rekord historyczny” – powiedział zw.lt kierownik Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie Jerzy Karasiuk.

Po prostu konieczność

Z danych wynika, że Polska jest bardziej atrakcyjnym krajem dla litewskich przedsiębiorców, niż Litwa dla Polski. „Wydaje mi się, że przed przedsiębiorcami litewskimi są większe perspektywy. Widzimy to też w ilości zapytań, które otrzymujemy od litewskich przedsiębiorców w sprawie polskiego rynku. Jako WPHI staramy się przede wszystkim pomagać polskim przedsiębiorcom, którzy są zainteresowani wejściem na rynek litewski. Pomagamy też w drugą stronę, czyli firmom litewskim, które chciałyby zaistnieć na rynku polskim i tutaj widzimy zdecydowanie rosnący trend” – zaznaczył Karasiuk

Zdaniem kierownika WPHI wchodzenie na polski rynek jest koniecznością dla litewskich spółek. „To nie jest kwestia obaw, to raczej konieczność, bo rynek litewski nie rośnie, żeby rozwijać się trzeba dywersyfikować swój biznes” – dodał Karasiuk.

Kapitał i finanse

Prezes Polsko-Litewskiej Izby Handlowej Jarosław Niewierowicz duży potencjał do rozwoju współpracy gospodarczej widzi w sektorze finansowym.

„Tematy, które ostatnio zaczynamy badać to kwestia wspólnego rynku kapitałowego i finansowego. Tutaj widzimy naprawdę dużą lukę ze względu na to, że rynek państw bałtyckich (nie tylko Litwy) jest zdominowany przez kapitał skandynawski. Właściwie nie ma żadnej alternatywy dla kapitału skandynawskiego. To powoduje bardzo duże ryzyka powiązane z różnymi napięciami w Skandynawii, jeśli chodzi o sektor bankowy lub finansowy. W pewnym sensie jesteśmy zakładnikami tego, co tam się dzieje” – podzielił się z zw.lt Niewierowicz, który podkreślił, że na pewno „to nie będzie łatwy i szybki proces”.

PODCASTY I GALERIE