Dziennik przypomina, że Orlen Lietuva to największy pracodawca na Litwie, największy płatnik podatków i największy eksporter.
Sytuacja rafinerii jest jednak bardzo trudna i polski koncern rozważa wszystkie scenariusze rozwoju sytuacji, włącznie z tymi najbardziej drastycznymi. W Orlenie nikt nie mówi tego wprost, ale Możejkom może grozić nawet zamknięcie.
Z oceną sytuacji zgadza się również cytowany przez „PB” minister energetyki. „Sytuacja jest poważna, uważnie słuchamy Orlenu i jesteśmy gotowi na daleko idącą współpracę” – deklaruje Jarosław Niewierowicz.
Litewski minister stawia jednak warunki i podkreśla, że Litwa oczekuje rzeczywistego wysiłku ze strony Orlen Lietuva, pracy nad dywersyfikacją oferty i modernizacji rafinerii. Po to, by być o krok do przodu w stosunku do globalnych wyzwań.
Jednocześnie Jarosław Niewierowicz podkreśla, że możliwość wyłączenia rafinerii nie wchodzi w rachubę.