Nawet 150 mld m sześc. gazu może być w polskich piaskowcach

Nawet ponad 150 mld m sześc. wydobywalnego gazu tzw. zamkniętego może znajdować się trzech wielkich polskich kompleksach geologicznych - wynika z raportu zaprezentowanego we wtorek przez Państwowy Instytut Geologiczny. Geolodzy jednak dodają: to szacunki hipotetyczne, choć oparte o naukowe analizy.

PAP
Nawet 150 mld m sześc. gazu może być w polskich piaskowcach

Fot. BFL/Tomas Urbelionis

Według ekspertów z Państwowego Instytutu Geologicznego, Państwowego Instytutu Badawczego, którzy przeanalizowali dane z 500 otworów w trzech kompleksach geologicznych; w strefie poznańsko- kaliskiej, wielkopolsko – śląskiej i zachodniej części basenu bałtyckiego może znajdować się między 1 bln 528 mld – 1 bln 995 mld. m sześc. gazu tzw. zamkniętego (tight gas). Są to – jak podkreślają autorzy raportu – zasoby geologiczne.

Z zasady przyjmuje się, że możliwe do wydobycia jest ok. 10 proc. zasobów geologicznych. Oznaczałoby, że Polsce jest między 150 a prawie 200 mld m sześc. możliwego do wydobycia gazu. W złożach konwencjonalnych jest go ok. 134 mld m sześc. Roczne zużycie gazu w naszym kraju to ok. 15 mld m sześc. z czego ok. jedną czwartą stanowi wydobycie krajowe.

Jednak naukowcy z PIG oraz Główny Geolog Kraju, wiceminister środowiska Sławomir Brudziński studzą oczekiwania.

„Te dane są optymistyczne, ale spójrzmy na nie chłodnym okiem – mówił podczas prezentacji raportu.

„Nie chciałbym, by napompowano marzenia, a potem nastąpił +kac poznawczy+, gdyby okazało się, iż realia są takie, że nie jesteśmy drugim Kuwejtem czy Katarem. Wszystko na to wskazuje, że odniesiemy sukces, ale będzie on na skalę polskich potrzeb i nie nastąpi jutro – dodał w rozmowie z PAP.

Tight gas, podobnie jak gaz z łupków niczym nie różni się od gazu wydobywanego ze złóż konwencjonalnych. Składa się z głownie z palnego metanu. Jedyne co go wyróżnia to sposób w jaki występuje. Tight gas jest uwięziony w mikroskopijnych przestrzeniach porowych piaskowców, ale przestrzenie te nie są ze sobą połączone. By go uwolnić trzeba użyć – podobnie jak w przypadku uwalniania gazu z łupków – metody szczelinowania hydraulicznego. Jednak w przypadku tight gazu szczelinowanie jest dużo prostsze i nie wymaga stosowania niektórych komponentów chemicznych do płynu szczelinującego.

Pierwsze odwierty w poszukiwaniu gazu zamkniętego wykonano w USA kilkadziesiąt lat wcześniej niż w przypadku gazu łupkowego. W Europie pierwszy taki odwiert przeprowadzili Niemcy już w 1961 r. Dziś – jak podaje PIG – gaz zamknięty w USA stanowi ok. 30 proc. wydobycia. Od 20 lat jest eksploatowany w Niemczech, Holandii, Rosji i Argentynie.

Eksploatacja złóż gazu zamkniętego może być jednak bardzo kosztowna, przede wszystkim na głębokość na jakiej się znajduje – nawet między 4,5 a 6 tys. metrów. W Polsce, najbardziej perspektywiczne warstwy, w których może znajdować się tight gas znajdują się na głębokości od 1800 do 6 tys. metrów.

Naukowcy z PIG PIB przeanalizowali i zinterpretowali dane z ok. 500 odwiertów, które powstawały od lat 50. ubiegłego wieku przede wszystkim na potrzeby sektora wydobywczego. Do analizy włączyli również dane z odwiertów, które wykonywały i wykonują firmy poszukujące u nas gazu w łupkach. „Cieszę się, że boom łupkowy miał w Polsce miejsce, bo inwestorzy wydali 2,5 mld zł. dzięki czemu nasza wiedza geologiczna znakomicie się wzbogaciła” – mówił PAP Brudziński.

Jak powiedział dyrektor departamentu geologii i koncesji geologicznych w Ministerstwie Środowiska Rafał Miland przy okazji poszukiwań gazu konwencjonalnego i gazu w łupkach, przedsiębiorstwa trafiają na obszary, w których występuje tight gas. Tak stało się np. w przypadku konwencjonalnych złóż Siekierki – Trzek i Pniewy czy też w Sicinach, gdzie spółka San Leon Energy, szukając gazu w łupkach trafiła na gaz zamknięty. Miland podał, że obecnie w Polsce prowadzonych jest 69 odwiertów poszukiwawczych gazu w łupkach, na ten rok przewidziane jest kolejnych 15. Jak zapowiedział zaktualizowany raport dotyczący zasobów gazu w łupkach zostanie opublikowany na przełomie trzeciego i czwartego kwartału br.

W poprzednim raporcie z 2012 r. PIG szacował, że zasoby wydobywalne gazu z łupków w pasie ciągnącym się od Pomorza po Lubelszczyznę mogą wynosić 1,92 biliona m sześc., a najbardziej prawdopodobny przedział to 346 – 768 miliardów m. sześc. Wcześniej, amerykańska agencja Energy Information Administration (EIA), podała, że w polskich łupkach kryć może się aż 5,3 bln metrów sześciennych gazu.

PODCASTY I GALERIE