
Ministrowie odpowiedzialni za energetykę Litwy, Łotwy i Estonii zapowiadają, że po 9 lutego, gdy kraje ostatecznie połączą się z europejskimi sieciami, system energetyczny stanie się bardziej elastyczny, a infrastruktura będzie lepiej chroniona.
Minister energetyki Litwy, Žygimantas Vaičiūnas, stwierdził, że po synchronizacji kraje bałtyckie staną się silniejsze, ponieważ połączą się z partnerami z Europy, a „energia nie będzie już używana jako broń”.
„Nasze systemy będą działać na tej samej częstotliwości co systemy zaufanych partnerów. Będziemy również posiadać systemy oceny częstotliwości, a operatorzy sieci przesyłowych będą koordynować każdy krok. To zwiększy bezpieczeństwo naszych systemów” – powiedział Vaičiūnas po spotkaniu ministrów państw bałtyckich i Polski w Rydze.
„Jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze. Społeczeństwo może być spokojne, wszystko jest pod kontrolą” – podkreślił.
Minister klimatu Estonii, Yoko Alender, zapewniła, że konsumenci nie odczują procesu synchronizacji.
„Proces jest zaplanowany w taki sposób, że ludzie go nie zauważą, (…) ich światła nawet nie zamigoczą” – powiedziała Alender.
Minister klimatu i energetyki Łotwy, Kaspars Melnis, również zapewnił, że państwa są przygotowane na różne scenariusze: „Jesteśmy w pełni przygotowani, współpracujemy, (…) jesteśmy gotowi na każdym poziomie”.
Koszt synchronizacji wyniesie euro miesięcznie
Według Alender, wpływ synchronizacji na ceny energii będzie minimalny i nie wpłynie na rynek. Szacuje, że miesięczne rachunki dla przeciętnego konsumenta mogą wzrosnąć o około 1 euro.
„To koszt, który warto ponieść dla niezależności i bezpieczeństwa” – podkreśliła minister Estonii.
Z kolei Vaičiūnas wyjaśnił, że podwyższenie cen będzie wynikać z kosztów bilansowania systemu.
„Jedyny mały wzrost cen wynika z kosztów bilansowania. W przyszłości zostanie utworzony nowy rynek bilansowania. Będziemy mieli nie tylko bezpieczniejszy, ale i bardziej elastyczny rynek” – powiedział minister.
Jego zdaniem koszt synchronizacji będzie stabilizowany przez synchronizowane kompensatory zainstalowane w trzech krajach, które zapewnią inercję systemu energetycznego i utrzymają częstotliwość potrzebną do stabilności systemu.
Skupią się na ochronie infrastruktury
Ministrowie zapowiedzieli, że po synchronizacji, kraje bałtyckie będą musiały koordynować ochronę swojej infrastruktury – przekazali, że pisemnie poinformowali odpowiedzialnego za energetykę komisarza UE o konieczności ochrony infrastruktury energetycznej.
Zdaniem Vaičiūnasa, państwa chcą współpracować z Komisją Europejską w celu uzyskania finansowania na jej ochronę, a operatorzy systemów przesyłowych krajów przygotują wspólny program ochrony.
„Naszym celem jest optymalizacja kosztów, dlatego ważne jest wsparcie ze strony Unii Europejskiej” – powiedział minister podczas konferencji prasowej w Rydze.
Ministrowie Litwy, Łotwy i Estonii podkreślili, że na razie nie odnotowali żadnych prowokacji ze strony Rosji ani prób zakłócania systemów energetycznych, ale zapewnili, że są na nie przygotowani. Istnieje możliwość, że w miarę zbliżania się do synchronizacji, liczba przypadków dezinformacji będzie rosła.
Planowane jest, że kraje bałtyckie zaczną działać synchronicznie z europejską siecią 9 lutego, a 8 lutego Litwa, Łotwa i Estonia odłączą się od rosyjskiego systemu IPS/UPS i przeprowadzą wspólny test pracy w trybie izolowanym, po którym nie będzie już powrotu do starego systemu.