
,,Niemcy wydały zezwolenia, ale budowa jeszcze się nie rozpoczęła. Należy uwzględnić zachodzącą w Niemczech zmianę rządów. Nowy rząd formułuje kierunki swojej polityki i jest pewna nadzieja, że nie dojdzie do budowy Nord Stream 2″ – powiedział Vaičiūnas. Minister dodał, że w kwietniu wybiera się do Niemiec, gdzie poruszy temat gazociągu.
W marcu br. szefowie parlamentów Litwy, Polski, Łotwy i Estonii napisali w list do przewodniczących parlamentów UE, że gazociąg Nord Stream II jest politycznym narzędziem Rosji i uzależni Europę od dostaw rosyjskiego gazu.
Ich zdaniem „bezpieczeństwo energetyczne stanowi kluczowy komponent zjednoczonej i prosperującej Europy, w której zasady konkurencyjności i wolnego rynku są podwalinami sukcesu”. „Dlatego konieczne są inwestycje w infrastrukturę, a w szczególności w przyłącza gazu oraz dodatkowe gazociągi, które wzmocnią dywersyfikację dostaw gazu ziemnego” – podkreślili szefowie parlamentów pięciu państw Europy Środkowej i Wschodniej.
Polska, Litwa, Łotwa, Ukraina i Mołdawia wyraziły jednocześnie „głęboki niepokój w związku z konsekwentnymi działaniami Rosji na rzecz wykorzystania interesów energetycznych do celów politycznych, co podważa jedność europejską i euroatlantycką”. Oceniono, że pomimo tego, iż gazociąg Nord Stream 2 jest przedstawiany jako „projekt komercyjny”, to „w rzeczywistości jest on instrumentem polityki państwowej Rosji”.
„Nord Stream 2 nie ma na celu dywersyfikacji źródeł dostaw gazu, lecz jest ukierunkowany na pogłębienie zależności energetycznej Unii Europejskiej, a w szczególności zależności krajów Europy środkowej i wschodniej od Rosji, co ma prowadzić do utrzymania ich słabości” – uważają sygnatariusze listu.
„Uważamy za szkodliwe wdrażanie wielkoskalowego projektu, który nie jest zgodny z celami UE, ukierunkowanymi na otwarcie rynku gazu i dywersyfikację importów (…). Nord Stream 2 powinien być postrzegany w kontekście wrogości informacyjnej i internetowej oraz agresji wojskowej Rosji” – dodano w deklaracji.
Polska, Litwa, Łotwa, Ukraina i Mołdawia chcą także „szybkiego przyjęcia nowelizacji europejskiej Dyrektywy Gazowej oraz jej transpozycji do prawa krajowego, w celu zapewnienia jednolitego podejścia do infrastruktury służącej do importu gazu z krajów trzecich na rynek Unii”.
Przewodniczący oświadczyli również, że „z jeszcze większym niepokojem” obserwują, jak duże europejskie spółki energetyczne „są wykorzystywane jako rzecznicy interesów rosyjskich” w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej.
Polska, Litwa, Łotwa, Ukraina i Mołdawia wezwały kraje europejskie do „ograniczenia możliwości Rosji w zakresie podejmowania agresywnych działań” i zagwarantowania, że eksploatacja Nord Stream 2 będzie przebiegać w pełni zgodnie z przepisami Wspólnoty, a w szczególności zgodnie z przepisami Trzeciego Pakietu Energetycznego.
Pięć państw – sygnatariuszy listu wezwało ponadto inne kraje europejskie oraz Stany Zjednoczone do „pogłębionego i kompleksowego dialogu opartego na zasadach przejrzystości i wzajemnego zaufania, w celu zapewnienia bezpiecznych dostaw energii, po przystępnych cenach dla każdego obywatela, w sposób chroniący środowisko”.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1,2 tys. km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa tego gazociągu to 55 mld m sześc. surowca rocznie. Inwestycja ma być gotowa do końca 2019 r., gdyż po tym roku Rosja zamierza przestać przesyłać gaz rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.