
„Rachunki za ogrzewanie w lutym raczej nie ucieszą mieszkańców. Tegoroczny luty był znacznie bardziej zimowy niż przed rokiem” – podało stowarzyszenie w piątkowym komunikacie.
Dlaczego rachunki wzrosły?
Według danych LŠTA średnia temperatura zewnętrzna w lutym wyniosła -2,4°C, podczas gdy rok wcześniej było to +2,3°C. Każdy stopień mniej oznacza około 5 proc. większe zużycie ciepła. W efekcie w lutym mieszkańcy zużyli o 30 proc. więcej energii cieplnej niż rok wcześniej.
Dodatkowo średnia cena ciepła wzrosła o 16 proc. w porównaniu do lutego 2023 r. i wyniosła 8,7 centa za kilowatogodzinę (kWh). Wpłynęły na to droższe surowce energetyczne oraz 9-procentowy podatek VAT, który rok temu był częściowo kompensowany.
Przykładowe koszty ogrzewania mieszkania o powierzchni 60 m² w zależności od stanu budynku:
- W typowych, nieocieplonych blokach: 120 euro (rok temu 78 euro).
- W nowym budownictwie: 49 euro (przed rokiem 32 euro).
- W najgorzej izolowanych budynkach: 163 euro (przed rokiem 108 euro).
Marzec przyniesie poprawę
Zdaniem ekspertów marzec – zwykle ostatni pełny miesiąc sezonu grzewczego – powinien być łagodniejszy dla mieszkańców. Prognozy wskazują na cieplejszą pogodę, co może wpłynąć na niższe zużycie ciepła.
Z danych Państwowej Rady Regulacji Energetyki (VERT) wynika, że średnia cena centralnego ogrzewania w marcu wyniesie 7,81 centa za kWh (bez VAT), czyli o 2,6 proc. mniej niż w lutym, choć nadal o 10,5 proc. więcej niż przed rokiem.