Oznacza to, że Litwa odnotuje najszybszy wzrost gospodarczy spośród państw bałtyckich. Kluczowym czynnikiem tej odporności jest wcześniejsze dążenie kraju do niezależności ekonomicznej.
Prognozy „Coface” zakładają, że PKB Łotwy wzrośnie w tym roku o 2%, a Estonii o 1,5%.
„Trajektorie wzrostu w regionie bałtyckim będą się znacznie różnić. Główną przyczyną tych różnic jest zróżnicowany poziom zależności ekonomicznej i energetycznej od Rosji. Litwa historycznie osiągnęła większą niezależność” – powiedział Mateusz Dadej, ekonomista „Coface” na Europę Środkowo-Wschodnią.
Eksperci zwracają uwagę, że jeśli Europejski Bank Centralny w ciągu roku czterokrotnie obniży stopy procentowe, zwiększy to zarówno inwestycje krajowe, jak i popyt zagraniczny wśród krajów strefy euro.
Ponadto w 2024 roku Litwa osiągnie najwyższy poziom wykorzystania funduszy unijnych.
Jednak M. Dadej zauważa, że perspektywy gospodarcze regionu bałtyckiego są nadal narażone na ryzyko geopolityczne. Bliskość Rosji sprawia, że dla zagranicznych inwestorów region ten może być mniej atrakcyjny.
Dodatkowym wyzwaniem pozostają wysokie ceny gazu ziemnego, które nadal stanowią zagrożenie dla sektorów o wysokim zużyciu energii, zwłaszcza przemysłu.
„Coface” prognozuje, że światowa gospodarka w 2025 roku nieznacznie przyspieszy, osiągając wzrost na poziomie 2,7% (wobec wcześniejszych szacunków na poziomie 2,6%).
Oczekuje się, że gospodarka Stanów Zjednoczonych będzie stabilnie rosnąć, a powiązana z nią gospodarka europejska odnotuje niewielki wzrost.
