Jak wynika z danych Centralnego Biura Statystycznego Łotwy, w portach Estonii, Litwy oraz Łotwy odebrano i wysłano z lądu na morze lub w odwrotnym kierunku 27,7 mln ton ładunków. Są to głównie towary rosyjskie. Większość portów (szczególnie na Łotwie i Litwie) nie zamarza zimą, w przeciwieństwie np. do największego na Bałtyku kompleksu – portu St. Petersburg.
W tym roku Łotwa umocniła się na pierwszym miejscu, mając 48,8 proc. łącznych przeładunków w tym regionie, przed Estonią – 27,8 proc. i Litwą – 23,4 proc.
BNS przypomina, że wiodącym portem pod względem obrotów towarowych jest Ryga, gdzie przeładowano w ciągu dwóch miesięcy już ponad 6,5 mln ton towarów, o 19,5 proc. więcej r/r.
Na drugim miejscu jest Ventspils, w ciągu dwóch miesięcy br. jego obroty wyniosły 5,9 mln ton (+8,1 proc.), na trzeci spadł litewski port Kłajpeda – 5,5 mln ton, który zanotował spadek przeładunków aż o 10,8 proc. Spadek (o 0,1 proc.) był także udziałem estońskiego portu w Tallinie, a jego obroty sięgały 5,4 mln ton.
W całym 2013 r. w tych trzech krajach przeładowano łącznie 155,7 mln ton towarów, o 4 proc. mniej niż w 2012 r., co ma z pewnością związek z gorszą koniunkturą gospodarczą w Rosji i dowodzi silnego uzależnienia od niej tych portów. Na Łotwę przypadło 45,3 proc. łącznych obrotów z ub.r., Estonię – 27,5 proc., a Litwę – 27,2 proc
