
„Wywieźliśmy tysiąc ton w ciągu około trzech tygodni. Ten proces rozpoczął się w połowie września” – powiedział dziennikowi Bronius Markauskas, wiceprezes Litewskiej Izby Rolnej i udziałowiec spółdzielni Pienas LT.
Jak dodał, tempa eksportu są na razie wolne, bo Białorusini zalegają z płatnością, jest to jednak dość typowe przy współpracy z Białorusią.
„Na razie szukamy partnerów, którzy mogliby pasteryzować mleko, negocjujemy z przetwórcami. Po przywiezieniu mleka z Litwy, Polski, Białorusini mogą tworzyć własną produkcję i eksportować ją do Rosji. To dla nich kopalnia złota” – uważa B. Markauskas.