Zdaniem cukierników rynek sękacza rozwija się bardzo szybko. Krzysztof Luto z okolic Sejn, który od ubiegłego roku prowadził małą piekarnię sękacza i sprzedaje to ciasto na zamówienie przez internet, zapewnia, że ma wielu klientów także spoza regionu i obserwuje coraz większe zainteresowanie sękaczem za granicą.
W okresie świątecznym sprzedaż sękacza w suwalskich piekarniach wzrasta dziesięciokrotnie. Dwie tamtejsze piekarnie – jak mówią ich przedstawiciele – w sumie sprzedają wtedy ok. 10 ton tego wypieku. Ponadto, wiele zamówień otrzymują też gospodynie wiejskie, które trudnią się wyrobem sękacza.
Pierwsze wzmianki o sękaczu pochodzą z XV wieku. Mieli go spożywać litewscy żołnierze, idący na bitwę pod Grunwaldem.
Przeciętny sękacz ma ok. 50-60 cm wysokości. Do pieczenia ciasta potrzeba: 30-50 jaj, po kilogramie cukru, mąki i tłuszczu, oraz litr śmietany. Dodaje się także aromaty.
Sękacz piecze się na specjalnym walcu nad paleniskiem. Podczas pieczenia walec z ciastem się obraca i w ten sposób pojawiają się na nim charakterystyczne sęki – sople.