
Stosunek wydatków sektora finansów publicznych do PKB w przyszłym roku na Litwie przekroczy próg 40 proc., mimo to pozostanie najniższy w krajach bałtyckich i jeden z najniższych w strefie euro.
Ekonomiści podkreślają, że budżety wszystkich trzech krajów bałtyckich są podobne i wyglądają lepiej niż budżety wielu krajów europy środkowo-wschodniej, w których deficyt znacznie przekracza 3 proc., czyli kryterium z Maastricht.
Jak zaznaczono, Litwa i Łotwa planują również dość dynamiczny wzrost dochodów.
Na razie tylko Litwa spośród krajów bałtyckich uchwaliła budżet na przyszły rok.
Najwięcej środków przyszłym roku zamierza się przeznaczyć na emerytury i różne świadczenia socjalne, wynagrodzenia dla pedagogów oraz dogląd dróg.
Dochody państwa w przyszłym roku mają wynieść 16,98 mld euro, wydatki – 20,6 mld euro, deficyt będzie stanowić 3 proc. PKB. Jest to przedostatni budżet, który przygotował obecny rząd i ostatni, jaki zatwierdził sejm obecnej kadencji.