W maju KE prognozowała dla eurolandu wzrost PKB o 2,3 proc.; teraz obniżyła tę prognozę do 2,1 proc. Nie zmieniła się natomiast prognoza na 2019 rok, zakładająca 2-procentowy wzrost.
Wskazano, że spowolnienie gospodarcze dotknie wszystkie duże gospodarki strefy euro, przy czym oczekuje się, że najbardziej dotknięte zostaną Włochy, które odnotują najsłabsze tempo wzrostu – zaledwie 1,3 proc. Majowa prognoza mówiła jeszcze o 1,5 proc. Za jedną z przyczyn KE uznała „powrót obaw, bądź niepewności”, jeśli chodzi o politykę gospodarczą, ponieważ „nowy eurosceptyczny rząd Włoch niejednoznacznie wypowiada się na temat planów przyszłych wydatków”.
Wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis zaakcentował, że rewizja wzrostu PKB in minus w stosunku do prognozy z maja pokazuje, iż „niekorzystne środowisko zewnętrzne, takie jak narastające napięcia handlowe w relacjach z USA”, może osłabić zaufanie i rzutować na ekspansję ekonomiczną.
Unijny komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici wskazał, że do spadku tempa wzrostu gospodarczego przyczyniają się także rosnące ceny ropy, które – jak się oczekuje – spowodują w strefie euro wzrost inflacji do 1,7 proc. w tym roku. Poprzednia na ten rok KE prognozowała 1,5 proc., a na 2019 rok – 1,6 proc.
Według prognozy KE wzrost PKB Niemiec spowolni w tym i w przyszłym roku do 1,9 proc. Wcześniejsze prognozy mówiły o 2,3 proc. w tym roku i o 2,1 proc. w przyszłym roku.
We Francji wzrost gospodarczy wyniesie 1,7 proc. w tym i w przyszłym roku. Wcześniej KE prognozowała 2 proc. w 2018 i 1,8 proc. w 2019 roku.
KE zwraca uwagę, że spośród państw UE tak wolne tempo wzrostu gospodarczego jak Włochy odnotuje tylko Wielka Brytania. Prognoza dla tego kraju to 1,3 proc. w tym roku, podczas gdy wcześniej przewidywano 1,5 proc. Inflacja wzrośnie natomiast do 2,6 proc., co oznacza, że będzie o 0,1 punktu procentowego wyższa niż prognozowano wcześniej.