
ZW: Jakie kroki podjęto w celu synchronizacji Litwy z Europą Zachodnią?
Jarek Niewierowicz: Było wiele kroków do zrealizowania, począwszy od inwestycji w rozwiązania technologiczne na poziomie sieci, wytwarzania energii oraz synchronizacji sieci naszych krajów i regionu. Wymagało to także sporo czasu na realizację inwestycji, przeprowadzenie przetargów, podpisanie umów i zbudowanie infrastruktury. Cały proces był skomplikowany, ale niezbędny dla bezpieczeństwa energetycznego regionu. No i oczywiście też nie na ostatnim miejscu były wszystkie uzgodnienia polityczne, które trwały bardzo długo i bardzo trudno było podjąć tą wspólną decyzję państw bałtyckich, Polski, Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o samą datę synchronizacji i one się ciągle odkładały. No i w końcu 2025 rok jest tą datą historycznego wydarzenia.
ZW: Czy przed wojną na Ukrainie podjęto decyzję o odłączeniu Litwy od tego systemu?
Jarek Niewierowicz: Pomysły na synchronizację Litwy i państw bałtyckich z Polską pojawiły się już wcześniej. Miałem zaszczyt pracować nad projektem LitPol Link od 2008 roku, kiedy to planowano, by połączenie było synchroniczne. Początkowo nie było to możliwe z powodu braku odpowiedniej infrastruktury w Polsce. Później, mimo decyzji o synchronizacji, napotkaliśmy trudności z naszymi północnymi sąsiadami, zwłaszcza z Estonią, która rozważała połączenie z Finlandią, a nie z Polską i Litwą.
ZW: Czy ta synchronizacja może w jakikolwiek sposób wpłynąć na bezpieczeństwo energetyczne Litwy?
Jarek Niewierowicz: To krok, który zwiększa nasze bezpieczeństwo energetyczne, eliminując jedno z ostatnich dużych ryzyk związanych z wpływem zewnętrznym na nasz system energetyczny spoza Unii Europejskiej. Należy to ocenić jako ostateczny krok w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Litwy i innych państw bałtyckich.
ZW: Czy obawy dotyczące ewentualnych problemów z dostawami energii w najbliższych dniach są uzasadnione?
Jarek Niewierowicz: Moim zdaniem, szansa na zakłócenia dostaw energii elektrycznej jest bardzo mała. W przypadku trudności z bilansowaniem energii, gospodarstwa domowe nie będą pierwszymi, które odczują jakiekolwiek przerwy w dostawie. Zostaną podjęte inne działania, by rozwiązać ewentualne problemy, ale nie kosztem obywateli. Ludzie w swoich domach nie powinni zauważyć zmiany systemu synchronicznego z postsowieckiego na europejski.