„Jak tu się nie wkurzać”? Wilnianie o bojkocie centrów handlowych

Ceny w sklepach są nieadekwatne do zarobków – mówią w rozmowie z zw.lt młodzi wilnianie, którzy przyłączyli się do ogólnospołecznej akcji „Nie idźmy do sklepów przez 3 dni” („Neikim į parduotuvės 3 dienas”).

Ewelina Mokrzecka
„Jak tu się nie wkurzać”? Wilnianie o bojkocie centrów handlowych

Fot. pixabay.com

Udział w akcji, która rozpoczęła się we wtorek (10 maja), zadeklarowało ponad 66 tys. użytkowników Facebooka, a zasięg wydarzenia to 2 mln osób. Organizatorzy bojkotu szacują, że w ciągu 3 dni sklepy szerokim łukiem będzie omijać ok. 100 tys. mieszkańców.

„Celem jest zwrócenie uwagi władz na problem wysokich cen, by zaczęły wreszcie podejmować jakieś decyzje. Ludzie mają dość tych drwin, cen, które mijają się z rzeczywistością” – mówił w Salonie Politycznym Radia ”Znad Wilii” inicjator wydarzenia Karolis Ramoška.

Kosmiczne ceny

,,Ceny produktów żywnościowych na Litwie są kosmiczne. W wielu krajach UE są znacznie mniejsze, a zarobki są o wiele większe, więc musimy coś z tym robić. Taka akcja społecznościowa może przyczynić się do pewnych pozytywnych zmian” – mówi nauczycielka języka angielskiego Anna Joseph.

,,Według mnie w ciągu ostatniego roku ceny w sklepach znacznie wzrosły. Przyłączyłam się do akcji, żeby zwrócić uwagę na problem cen nieadekwatnych do wypłat” – tłumaczy Bożena Mieżonis, koordynatorka projektów kulturowych w DKP.  ,,Protestuję przeciwko dyktatowi cen narzuconych przez centra handlowe” – dodaje przedsiębiorca Wikor Zapolski.

Niskie zarobki

Menadżer Zbigniew Bujko, który przez kilkanaście lat mieszkał w Polsce tłumaczy, że ze względu na oszczędności robi zakupy w Macierzy i jak zaznacza, nie tylko żywnościowe. ,,Nie tylko żywność jest tańsza, ale też materiały budowlane, odzież, rośliny… Meble na Litwie sprzedają z polskich katalogów. U nas za taki samy mebel musisz zapłacić 600 euro, w Polsce poniżej 300. Jak tu się nie wkurzyć?” – nie kryje swojego oburzenia wilnian. ,,Zwiedziłem wiele krajów, ale takich cen, przy tak niskich zarobkach nigdzie nie widziałem. Trzeba bojkotować stale i nie tylko w sklepach, ale iść przed sejm. W Polsce ludzie dawno by wyszli na ulice, a u nas milczą” – dodaje.

Po pierwszym dniu akcji, przedstawiciele handlowców twierdzą, że odczuli nieznaczne zmiany potoku klientów. Inicjatorzy bojkotu na razie nie potrafią podać konkretnej liczby osób biorących udział w trzydniowej akcji.

Zgodnie z najnowszymi danymi Departamentu Statystyki w ciągu ostatnich dwóch lat ceny produktów żywnościowych i napojów bezalkoholowych średnio wzrosły o 2,7 proc. Najbardziej zdrożały warzywa i o owoce – o 40,2 proc.

PODCASTY I GALERIE