Wartość projektu realizowanego wspólnie przez Litwę i Polskę to 500 mln euro, a Unia Europejska (UE) finansuje około 60% tych inwestycji.
Zdaniem Nemunasa Bikniusa, szefa Amber Grid, gaz ziemny będzie wykorzystywany do produkcji energii i potrzeb przemysłowych przez najbliższe kilkadziesiąt lat, a w tym przejściowym okresie „zazieleniania” jego znaczenie pozostanie wysokie.
„Wraz ze wzrostem produkcji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii – słońca i wiatru – gaz ziemny będzie pełnił funkcję równoważącą. Gaz ziemny jest zdecydowanie najtańszym i najłatwiej dostępnym sposobem zrównoważenia niestabilnego wytwarzania energii słonecznej i wiatrowej” – wyjaśnia Biknius.
Zgodnie z unijną strategią, zielony wodór jest stosowany w przemyśle, transporcie, energetyce i budownictwie w całej Europie. W zeszłym miesiącu litewskie Ministerstwo Energetyki podpisało umowę o współpracy z 19 stowarzyszeniami biznesowymi i firmami, dotyczącą rozwoju technologii wodorowych.
Z drugiej strony, przejście z gazu ziemnego na zielony wodór jest ważne dla Litwy nie tylko jako rozwiązanie ograniczające zmiany klimatyczne, poprawiające stan środowiska i wypełniające zobowiązania wobec UE – to szansa, by stać się krajem eksportującym energię.
Zdaniem Bikniusa, szefa firmy Amber Grid, która realizuje budowę gazociągu GIPL na terytorium Litwy, adaptacja infrastruktury do transportu i magazynowania zielonego wodoru będzie jednym ze strategicznych celów spółki.