Ogromna, mająca aż 12 wież chłodniczych elektrownia węglowa w Drax (hrabstwo Yorkshire) dostarcza około 10 proc. energii wytwarzanej w Wielkiej Brytanii. Jest jednym z największych na świecie źródeł emisji gazów cieplarnianych (23 miliony ton dwutlenku węgla rocznie).
Właściciele elektrowni chcą zastąpić węgiel granulatem z biomasy, a powstały dwutlenek węgla wtłaczać pod dno Morza Północnego. Wraz z uprawą drzew zastępujących te spalone sprawi to, że elektrownia z czołowego emitenta stanie się największym na świecie pochłaniaczem CO2.
Już od początku lipca połowa elektryczności w Drax pochodzi ze spalania biomasy, sprowadzanej przede wszystkim z południa USA (stany Missisipi i Luizjana), gdzie działają tartaki przekształcające drewno w wysuszony i skompresowany granulat. Czwarty z sześciu generatorów ma być przystosowany do biomasy w przyszłym roku.
Statki z transportem granulatu wypływają z portu Baton Rouge (Luizjana). Skupowane są także odpady tartaczne z Kanady, a wkrótce ma być wykorzystywane także drewno z Brazylii.
Wkrótce brytyjski rząd ma udzielić pozwolenia na gromadzenie wychwyconego i przesyłanego rurociągiem dwutlenku węgla pod morskim dnem – co do roku 2020 miałoby pozwolić na pozbywanie się 2 milionów ton dwutlenku węgla rocznie.