
Wiceprezydent Konfederacji Przemysłowców Litwy (LPK) Robertas Dargis w poniedziałkowej rozmowie na antenie Žinių radijas ocenił, że powołanie nowej instytucji jedynie zwiększy biurokrację, zamiast realnie rozwiązywać problemy regionów.
– Te cele można osiągnąć już teraz, efektywnie wykorzystując istniejącą strukturę. Nowa struktura biurokratyczna nie skróci dróg administracyjnych, a je wydłuży – stwierdził Dargis.
– Jeśli rzeczywiście są kwestie, których nie da się rozwiązać, wystarczyłoby utworzenie silnego, odrębnego wydziału ds. regionów w ramach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, z wiceministrami odpowiedzialnymi za tę dziedzinę – dodał.
Chociaż – jak podkreślił – w samej Konfederacji są głosy popierające powstanie Ministerstwa Regionów, kluczowe jego zdaniem jest „uruchomienie” samorządów, a nie tworzenie nowych „maszyn biurokratycznych”.
– Trzeba gruntownie zrewidować Ustawę o samorządzie, aby gminy miały więcej praw i możliwości, a merowie realną siłę ekonomicznego rozwoju regionów i zarabiania środków na rzecz swoich miast – zaznaczył przedstawiciel LPK.
Prezydent Gitanas Nausėda broni jednak inicjatywy, twierdząc, że powstanie nowego resortu pozwoli lepiej zagospodarować środki przeznaczone na rozwój regionalny, w tym 150 milionów euro, które obecnie są niewykorzystane.
Premier Gintautas Paluckas poinformował, że trwają prace nad określeniem funkcji planowanej instytucji, a projekty ustaw regulujące jej powołanie mogą trafić do Sejmu już podczas jesiennej sesji. Rząd planuje utworzyć Ministerstwo Regionów najpóźniej do połowy 2026 roku.
Nowy resort miałby odpowiadać za realizację strategii rozwoju regionalnego, poprawę jakości życia na terenach poza dużymi ośrodkami miejskimi oraz wzmacnianie niezależności samorządów.
Pomysł utworzenia Ministerstwa Regionów po raz pierwszy pojawił się we wrześniu ubiegłego roku podczas Forum Regionów, a jego zapis znalazł się w zatwierdzonym programie rządowym.
Według badania opinii publicznej przeprowadzonego przez „Vilmorus” na zlecenie BNS we wrześniu 2023 roku, aż 51,3 proc. respondentów uważa, że takie ministerstwo nie jest potrzebne. Za jego utworzeniem opowiedziało się 21 proc., a 27,7 proc. nie miało w tej sprawie zdania.