
Zdaniem ekonomistów, styczniowy wzrost cen oleju napędowego pokazuje, że po ocenie ryzyka, uczestnicy rynku z wyprzedzeniem przygotowywali się do embarga.
Szef Litewskiej Agencji Energii nie wykluczył jednak, że cena oleju napędowego może wzrosnąć w związku ze zmianą tras dostaw paliw.
Kristina Gendvilė, przedstawicielka rafinerii „Orlen Lietuva”, mówi, że litewski rynek paliwowy nie jest uzależniony od importu rosyjskich i białoruskich produktów naftowych – import oleju napędowego z nich stanowił w ubiegłym roku 2% całkowitej ilości na Litwie.
Według niej, po wejściu w życie embarga ceny oleju napędowego na stacjach benzynowych mogą nieznacznie wzrosnąć lub wcale się nie zmienić.
Ekonomiści zaznaczają, że największy cios embarga odczuje sama Rosja, której gospodarka jest uzależniona od dochodów z eksportu gazu i ropy.