
– Stabilność systemu podatkowego to jeden z kluczowych filarów stabilności instytucjonalnej. Jeśli państwo wprowadza jakiś podatek jako tymczasowy i nagle go nie znosi, powołując się na nieokreśloną przyszłość, tworzy to niestabilne otoczenie, co nikomu nie służy – powiedział Černiauskas.
Jak zaznaczył, rząd opowiada się za systemem progresywnym, ale i przewidywalnym.
– Gdyby ten podatek miał stać się trwały, bez jasnego związku z decyzjami Europejskiego Banku Centralnego, mógłby podważyć stabilność banków – dodał.

Tymczasem poseł Martynas Gedvilas z frakcji „Świt nad Niemnem” przekonuje, że banki powinny w większym stopniu wspierać finansowanie obronności. Jak poinformował, trwa zbieranie podpisów pod projektem ustawy przedłużającej obowiązywanie podatku.
– Sytuacja geopolityczna nie tylko się nie poprawiła, ale jeszcze się pogorszyła. Potrzeby finansowe w zakresie obrony rosną, a zyski banków są rekordowe – podkreślił Gedvilas, przypominając, że w 2023 roku dochody sektora bankowego sięgnęły niemal miliarda euro, a w 2024 r. już go przekroczyły.

Innego zdania jest poseł konserwatysta Mindaugas Lingė.
– Państwo nie może zachowywać się jak rekietier, który wyciąga rękę po pieniądze tam, gdzie je widzi. Trzeba trzymać się wcześniejszych zobowiązań – zaznaczył parlamentarzysta.
Przypomniał również, że banki w odróżnieniu od innych przedsiębiorstw już teraz płacą wyższy, 20-procentowy podatek dochodowy, podczas gdy standardowa stawka wynosi 15 procent.
– Jeśli zaczniemy karać sukces, wysyłamy inwestorom bardzo niepokojący sygnał – dodał Lingė.

Gediminas Černiauskas podkreślił, że najbardziej trwałym źródłem dochodów dla państwa powinna być rosnąca gospodarka.
– Jeśli zniszczymy jakiś sektor lub całą przedsiębiorczość, wzrost się załamie. Potrzebne jest zrównoważone podejście – stwierdził.
Dodał również, że rząd prowadzi rozmowy z bankami na temat większego wsparcia finansowego dla małych i średnich przedsiębiorstw. Temat ten poruszył premier Paluckas podczas niedawnego spotkania w Sztokholmie z kierownictwem „Swedbanku”.
– To realny problem, który znamy i nad którym pracujemy. Chodzi nie o konfrontację jednych z drugimi, ale o znalezienie najlepszego rozwiązania – powiedział doradca szefa rządu.