
– „GPM i podatek od zysków to te daniny, które będą spowalniały wzrost gospodarczy i podcinają gałąź, na której siedzi całe państwo. To właśnie one gwarantują rozwój gospodarczy kraju” – powiedziała w czwartek parlamentarzystka dziennikarzom w Sejmie.
Liderka liberalnej frakcji wyraziła również zaniepokojenie, że wpływy z nowych podatków niekoniecznie zostaną przeznaczone na obronność.
– „Niepokojące jest to, że zebrane środki zostaną przeznaczone na realizację socjalnych programów socjaldemokratów, a nie na obronność. To bardzo niedobrze, zwłaszcza że reforma uzasadniana jest potrzebą zwiększenia finansowania obrony” – dodała Čmilytė-Nielsen.
Podkreśliła również trudności w osiągnięciu porozumienia koalicyjnego w sprawie podatku od nieruchomości (NT).
– „Jeżeli jeden z partnerów koalicyjnych aktywnie uczestniczy w organizacji protestu przeciwko podatkowi NT, proponowanemu przez koalicję, to pokazuje, jakie nastroje panują w rządzącej większości” – zaznaczyła posłanka.
Zaznaczyła także, że jest zbyt wcześnie, aby jednoznacznie ocenić, czy reforma będzie korzystniejsza dla mieszkańców dużych miast, takich jak Wilno, czy też dla mieszkańców regionów.
– „Nie spieszyłabym się z oceną, czy to będzie podatek skierowany do wilnian, do dużych miast, czy może do regionów. Mamy bardzo sprzeczne opinie ze strony przedstawicieli koalicji. Poczekajmy, aż podejmą decyzję” – dodała.
Jak wcześniej informowała agencja BNS, Ministerstwo Finansów proponuje opodatkować nieruchomości już od wartości 40 tys. euro na osobę, przy stawkach od 0,1 do 1 proc., zależnie od wartości majątku.
Ponadto planowane jest zwiększenie progresji podatku dochodowego od osób fizycznych, wprowadzając cztery stawki: 20, 25, 32 i 36 proc., niezależnie od źródła dochodu. Proponuje się także opodatkowanie w wysokości 10 proc. wszystkich polis ubezpieczeń nie na życie (z wyjątkiem obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierowców).
Stawka podatku dochodowego od osób prawnych miałaby wzrosnąć o 1 punkt procentowy – do 17 proc., natomiast stawka ulgowa – do 7 proc.
Rząd szacuje, że dzięki tym zmianom do budżetu państwa i samorządów w przyszłym roku wpłynie dodatkowo 248,7 mln euro, a w 2027 roku – 624,6 mln euro. Większość tych środków ma zostać przeznaczona na obronność – odpowiednio 306 mln i 523,6 mln euro.