
Wcześniej „ostrą odpowiedź” na wprowadzony przez Litwę od 1 lutego zakaz tranzytu białoruskich nawozów, produkowanych przez objęty sankcjami Belaruskalij, zapowiadali premier Białorusi Raman Hałouczenka i lider kraju Alaksandr Łukaszenka.
„Kroki podjęte w odpowiedzi będą ostre. Odpowiemy symetrycznie. Decyzja już zapadła, dotyczy ona transportu kolejowego z terytorium Litwy” – mówił we wtorek premier Hałouczenka. „Proponowaliśmy litewskim partnerom dialog w tej sprawie, drzwi nigdy nie są zamknięte” – powiedział i dodał, że propozycja Mińska dotyczyła „przeprowadzenia konsultacji prawnych i określenia dalszej współpracy”.
Jak podają Koleje Litewskie, od 1 lutego na Białoruś z Litwy wjeżdża średnio 18 pociągów dziennie. Około 30% (5-6 pociągów) pociągów w lutym jest ładowanych na litewskich stacjach, a większość z nich jedzie na Białoruś, do Rosji i na Ukrainę.
Litewskie pociągi przewożą głównie produkty naftowe, nawozy i metale. Litewscy przewoźnicy mogą zacząć przewozić towary transportem drogowym lub kolejowym przez Łotwę, lub Polskę.
Rozważane są możliwości przeniesienia niektórych towarów z transportu kolejowego na drogowy i przewiezienia ich przez Białoruś.
Innym rozwiązaniem jest ominięcie Białorusi i próba transportu towarów koleją przez Łotwę, ale w tym przypadku istnieją wątpliwości, czy zapewniona zostanie wystarczająca przepustowość ładunków tranzytowych na tej trasie.
Jeszcze inną alternatywą jest transport towarów przez Polskę, który został przetestowany już przez niektórych litewskich producentów.