Do końca roku ma to być nawet 12 produkcji, które dostępne będą zarówno w kinach, jak i w jednej z usług VOD korporacji – Prime Instant Video. Eksperci podkreślają, że ruch firmy jest częścią nowego, wielokanałowego modelu dystrybucji cyfrowych dzieł kultury.
Obecnie od premiery kinowej do ukazania się filmu na nośnikach i w dystrybucji cyfrowej, może upłynąć nawet rok – według informacji prasowej firmy – od 39 do 52 tygodni. Amazon będąc jednocześnie producentem i dystrybutorem filmu, a także kontrolując internetową usługę VOD, za pośrednictwem której zamierza udostępniać filmy, będzie mógł znacząco przyśpieszyć ten proces. Produkcja pierwszych obrazów ma rozpocząć się jeszcze w tym roku. Agencja Reutera informuje, że budżet produkcji będzie odpowiadał kwotom, które w USA przeznaczane są na filmy niezależne – od 5 do 25 milionów dolarów. Szefem Amazon Original Movies został Ted Hope – ikona tego rodzaju kina.
„Podejmując decyzję o produkcji 12 filmów rocznie, Amazon patrzy w przyszłość i jednocześnie korzysta z dawnych wzorców. Umieszczanie w sieci filmów kinowych dwa miesiące po premierze stanowi kolejny krok w kierunku rozwijania alternatywnych modeli dystrybucji, które uczyniły kina tylko jednym, i to na dodatek niekoniecznie najważniejszym, elementem multimedialnej układanki” – zauważa w rozmowie z PAP krytyk filmowy Sebastian Smoliński.
„Z drugiej strony Amazon chce produkować filmy regularnie i poniekąd taśmowo, trochę w stylu dawnych studiów hollywoodzkich. Firma informuje o liczbie filmów, ale nie wspomina ani o ich scenariuszach, ani o tym, w jakim sensie miałyby być niezależne. W Ameryce ta etykietka odnosi się już przeważnie tylko do wielkości budżetu” – dodaje.
Ruch Amazonu wydaje się odpowiedzią na podobny kierunek działań jego bezpośredniego konkurenta. Netflix także planuje zająć się produkcją i stosunkowo szybkim udostępnianiem filmów. Na sierpień tego roku zapowiedziano już premierę sequelu hitu kinowego z 2000 r. „Przyczajony tygrys, ukryty smok”.
Dr Piotr Siuda z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy w rozmowie z PAP zwraca uwagęna element marketingowy.
„Za +niezależnością+ produkcji Amazona – czyli de facto niskim budżetem produkcji – z pewnością pójdą działania marketingowe, które wzbudzić mają zaangażowanie widzów. Celem ostatecznym będzie tutaj doprowadzenie do powstania oddanej bazy fanów” – prognozuje.
„Jednym z takich działań jest już proponowany alternatywny sposób dystrybucji w sieci. Wydaje się prawdopodobne zastosowanie także innych zabiegów: wypuszczenie kilku książek czy komiksów nawiązujących do seriali, ekstensywnej obecności na wszelkich portalach społecznościowych. Przede wszystkim jednak Amazon zdobyć może fanów przez wysoką jakość zaproponowanej oferty – pójście w stronę takich kulowych już seriali jak na przykład ”Lost”, ”Breaking Bad” czy ”House of Cards” – dodał Siuda.
Amazon Studios zajmowały się dotąd produkcją seriali, wśród jego portfolio znajduje się m. in. „Transparent”, który podczas ostatniego rozdania Złotych Globów zdobył nagrodę w kategorii najlepszy serial komediowy lub musical.