
„W tej sytuacji – i to jest zarówno mój, jak i Litwy apel – należy unikać upolityczniania środków ochrony granic w odpowiedzi na różne napięcia polityczne, ponieważ nie jest to do tego odpowiednie narzędzie” – powiedział szef litewskiej dyplomacji, Kęstutis Budrys.
Zaznaczył, że decyzje dotyczące kontroli granicznych nie są wyłącznie krajowe, lecz są powiązane z umowami strefy Schengen, których należy przestrzegać.
„Pracujemy również obecnie w Brukseli, aby wszystkie procedury zostały zachowane i aby decyzje były oparte na rzeczywistych danych i potrzebie. Muszą być proporcjonalne, precyzyjnie ukierunkowane, a nie motywowane politycznie” – mówił minister spraw zagranicznych.
Zapytany ponownie, czy dostrzega upolitycznienie w decyzji Warszawy, K. Budrys stwierdził, że chciałby „mieć pewność, że jest ona oparta na twardych danych, a nie miękkich przypuszczeniach czy jakichś wewnętrznych sytuacjach”.
Według K. Budrysa, dane pokazują, że liczba nielegalnych migrantów trafiających na Litwę i do Polski rośnie, ale – jak podkreślił minister – nie wynika to z problemów z ochroną granicy litewskiej, lecz z tzw. migracji wtórnej, gdy przybysze trafiają na Litwę i do Polski z Białorusi przez Łotwę.
„Ci ludzie przekraczają granicę innych państw. Obserwujemy zmiany na granicy łotewsko-białoruskiej, wiemy też, że nadal dochodzi do przekroczeń na granicy polsko-białoruskiej, gdzie osoby są zatrzymywane w Polsce” – powiedział K. Budrys.
„Patrzymy, jakie są rzeczywiste zmiany w terenie, na ile dane pozwalają nam stwierdzić, że sytuacja rzeczywiście się pogarsza i że trzeba podjąć takie nadzwyczajne środki – i że są one uzasadnione” – zaznaczył.
Z danych Straży Granicznej (VSAT) opublikowanych we wtorek wynika, że w pierwszej połowie tego roku zatrzymano 352 nielegalnych migrantów, którzy dostali się z Białorusi na Łotwę, a następnie przez Litwę i Polskę próbowali dotrzeć do Europy Zachodniej.
W porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, liczba tych migrantów wzrosła 2,5-krotnie.
Tymczasem, jak podała agencja BNS, Polska poinformowała we wtorek, że od 7 lipca tymczasowo przywraca kontrole na granicach z Niemcami i Litwą, aby powstrzymać nielegalną migrację.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Litwy poinformowało natomiast, że wysyła ośmiu funkcjonariuszy Straży Granicznej na Łotwę, aby pomóc w ochronie granicy z Białorusią, jednak nie sprecyzowało, jakie dodatkowe środki zamierzają podjąć Polacy.
„Decyzje Polski dotyczą tylko Polski. W tym przypadku dotyczą one swobodnego przepływu osób i towarów, a to już sprawa na poziomie Unii Europejskiej. Dlatego prowadzimy rozmowy z nimi i z pewnością komentarze są przygotowywane i zostaną przedstawione” – skomentował brak szczegółów w sprawie planów wzmocnionej kontroli ze strony Polski minister Budrys.
Według danych Litewskiej Straży Granicznej, w tym roku 5914 migrantów próbowało przedostać się na Łotwę, zostali oni zatrzymani i zawróceni na Białoruś. To prawie siedem razy więcej niż prób przekroczenia granicy z Białorusi do Litwy.
Do Polski w tym roku próbowało się dostać i zostało zawróconych na granicy 14 975 migrantów.