
Prezydent USA, Donald Trump uzgodnił z prezydentem Rosji Władimirem Putinem rozpoczęcie rozmów w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie.
„Kolejnym zadaniem jest zapewnienie, by warunki pokoju nie były narzucane” – powiedział Olaf Scholz w wywiadzie dla portalu „Politico”.
Donald Trump, po rozmowie z Władimirem Putinem, oznajmił, że negocjacje w sprawie zakończenia konfliktu na Ukrainie rozpoczną się wkrótce.
Nowy sekretarz obrony USA, Pete Hegseth, wcześniej w środę powiedział swoim europejskim kolegom, że cel Ukrainy, jakim jest odzyskanie terytoriów sprzed 2014 roku, to „iluzoryczny cel”, a przystąpienie Kijowa do NATO jest „nierealne”.
Podczas spotkania państw wspierających Ukrainę w Brukseli, Hegseth dodał, że Waszyngton nie rozmieszcza żołnierzy w Ukrainie w ramach jakiegokolwiek porozumienia pokojowego.
„Zamiast tego wszelkie gwarancje bezpieczeństwa powinny być wspierane przez żołnierzy z Europy i spoza Europy” – powiedział.
Minister obrony Niemiec Boris Pistorius w czwartek wyraził ubolewanie, że administracja Donalda Trumpa poczyniła ustępstwa wobec Rosji jeszcze przed rozpoczęciem rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy.
„Moim zdaniem lepiej byłoby rozmawiać przy stole negocjacyjnym o możliwym członkostwie Ukrainy w NATO lub możliwych utratach terytorialnych” – powiedział Pistorius przed spotkaniem NATO.
Olaf Scholz w wywiadzie podkreślił, że zawsze należy zapewnić transatlantycką jedność.
„Jest dla mnie całkowicie jasne, że nie może być żadnego rozwiązania (…) bez udziału USA” – powiedział.
Jednocześnie wykluczył możliwość wysłania niemieckich żołnierzy do Ukrainy w najbliższej przyszłości.
Na tym etapie „nie wiadomo, na jakich warunkach Ukraina byłaby gotowa zaakceptować porozumienie pokojowe” – dodał Scholz.
Jego zdaniem Ukraina musi mieć możliwość rozwoju nawet po zawarciu pokoju, co oznacza posiadanie silnej armii, która byłaby liczniejsza niż przed wojną i wyposażona w zachodnie uzbrojenie.