
„W trudnych czasach potrzebujemy odważnych decyzji i przywództwa. Zachęcamy naszych sojuszników do podążania za tym przykładem. Era pasywnych strategii typu ‚posiedźmy i poczekajmy’ minęła” – napisał w piątek na swoim profilu, szef litewskiej dyplomacji, Kęstutis Budrys.
Decyzję o zwiększeniu finansowania obronności Litwy do 5-6 proc. PKB w latach 2026-2030 podjęła w piątek Rada Obrony Państwa (VGT), składająca się z liderów krajowych i systemu obrony narodowej.
Ostateczną decyzję o wysokości budżetu na każdy rok podejmie parlament. Projekt budżetu każdego roku przygotowuje rząd.
Budżet na obronność Litwa zwiększa w związku z planami utworzenia dywizji do 2030 roku. Celem jest odstraszenie Rosji, która obecnie walczy na Ukrainie.
Rada Obrony Państwa ogłosiła w ubiegłym roku, że finansowanie obronności Litwy na poziomie około 3 proc. PKB nie wystarczy do utworzenia dywizji do 2030 roku z powodu kosztów zakupu drogich czołgów i gąsienicowych pojazdów piechoty oraz potrzeby wybudowania odpowiedniej infrastruktury.
W tegorocznym budżecie państwa przeznaczone na obronność również jest nieco ponad 3 proc. PKB, jednak z inicjatywy nowego rządu zwiększono limit zadłużenia, co umożliwi dodatkowe finansowanie w 2025 roku, które pozwoli osiągnąć 4 proc. PKB na obronność.
Jak podkreślił prezydent Litwy, Gitanas Nausėda, osiągnięcie finansowania obronności na poziomie 5-6 proc. PKB jest możliwe bez naruszania kryteriów dyscypliny fiskalnej, pod warunkiem właściwego przydzielenia zasobów oraz rezygnacji z niepotrzebnych funkcji w innych obszarach życia publicznego.
Prezydent zaznaczył, że wyższe finansowanie nie powinno wiązać się z podwyższeniem podatków dla obywateli.