Po ustabilizowaniu sytuacji w związku z nielegalną migracją rząd podjął decyzję o zniesieniu reżimu obowiązującego od 10 listopada.
„Istnieje zgoda, że jeśli sytuacja się zmieni, niezwłocznie zbierzemy się i ponownie uruchomimy mechanizm stanu nadzwyczajnego” – powiedziała dziennikarzom Agnė Bilotaitė w środę w Sejmie.
Od soboty nie będzie ograniczeń w dostępie do granicy.
„Odcinek graniczny staje się dostępny dla wszystkich, wystarczy mieć przy sobie dokument tożsamości. Wraca też dawna procedura wydawania zezwoleń na wjazd do strefy ochronnej granicy państwowej” – powiedział Giedrius Mišutis, przedstawiciel Państwowej Straży Granicznej.
Wygaśnięcie stanu nadzwyczajnego spowoduje opuszczenie wcześniej ogłoszonego stanu wyjątkowego.
W listopadzie ubiegłego roku Sejm ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Białorusią i na odległości pięciu kilometrów od granicy, a także w osadach migrantów w Kibartach, Miednikach, Podbrodziu, Rukle i Wilnie.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego ograniczyło poruszanie się pojazdów w strefie przygranicznej bez zezwolenia straży granicznej, z wyjątkiem mieszkańców z okolic, a także tych, którzy posiadają tam nieruchomości i mają dokumenty to potwierdzające.
Na terenie, w którym ogłoszono stan wyjątkowy, władze mogły sprawdzać pojazdy i osoby oraz ich mienie w celu odnalezienia i przejęcia nielegalnie posiadanej broni, amunicji, materiałów wybuchowych i innych niebezpiecznych substancji, zatrzymania przestępców i zakazanie tam zgromadzeń.
Migranci, którzy przybyli na Litwę i osiedlili się w kraju, mają ograniczone prawo do korespondencji, rozmów telefonicznych itp. tj. z wyłączeniem dostępu do władz i organów publicznych.
Następnie rząd zaproponował ogłosić stan wyjątkowy ze względu na sytuację na granicy z sąsiednią Polską, gdzie zmobilizowało się kilka tysięcy migrantów z Białorusi.
W ubiegłym roku na Litwę wjechało ponad 4,2 tys. migrantów.
Litwa i inne kraje zachodnie obwiniają reżim w Mińsku za organizowanie przepływów migracyjnych i nazywają to agresją hybrydową.