
„Siły NATO, które przybywają na Morze Bałtyckie, poprawią naszą sytuacyję. Będzie to nie tylko obecność, ale zasadniczo monitoring i kontrola. Siły NATO zapewnią, że będziemy lepiej i jaśniej wiedzieć, co dzieje się na morzu” – powiedział doradca w rozmowie z LRT Radiem.
Jak dodał, będą to nie tylko okręty, ale w razie potrzeby mogą zostać zaangażowane także siły Wojsk Powietrznych – samoloty wywiadowcze, drony.
Dodatkowo, do operacji włączą się także dowództwo strategiczne MARCOM oraz regionalne dowództwo w Rostoku, w Niemczech.
„W zależności od zmieniającej się sytuacji, będą one proponować dowództwu, co należy dostosować” – wyjaśnił M. Česnulevičius.
„Te większe siły, dodatkowe zdolności NATO, które są przeznaczone dla nas, państw narodowych, pomagają w szybszej, bardziej operatywnej reakcji i pozwalają na kontrolowanie każdego statku, który wzbudza podejrzenia” – podkreślił.
Zgodnie z jego słowami, pozwoli to na jak najszybsze zidentyfikowanie podejrzanych jednostek na podstawie określonych sygnałów.
„Natychmiast będą one monitorowane przez platformy powietrzne, jeśli zajdzie taka potrzeba, potem – przez okręty, a jeśli zauważymy, że konieczna jest interwencja, wcześniejsze ostrzeżenie pomoże nam znacznie szybciej zareagować” – zapewnił.
Litewska Marynarka Wojenna również wysłała dwa okręty na operację ochrony krytycznej infrastruktury NATO na Morzu Bałtyckim.
Operacja NATO została rozpoczęta w odpowiedzi na wykrycie uszkodzeń podwodnych kabli między Estonią a Finlandią 25 grudnia 2024 roku, mających na celu zapobieżenie ewentualnym próbom uszkodzenia infrastruktury podwodnej i wzmocnienie bezpieczeństwa regionu.
W grudniu podejrzewano, że w wyniku sabotażu z sieci wypadły kabel energetyczny „EstLink 2” łączący Finlandię z Estonią oraz cztery kable telekomunikacyjne położone na dnie Morza Bałtyckiego.
Prezydent Litwy, Gitanas Nausėda, po spotkaniu liderów NATO w Helsinkach we wtorek, powiedział, że misja potrwa 90 dni. Fińskie media wcześniej informowały, że Sojusz planuje rozmieszczenie nawet dziesięciu okrętów w celu ochrony infrastruktury o szczególnym znaczeniu.
G. Nausėda podkreślił również, że wzmocnione siły na Morzu Bałtyckim są niezbędne, ponieważ Litwa planuje w lutym odłączyć się od postsowieckiej sieci elektrycznej BRELL i zsynchronizować się z sieciami kontynentalnej Europy.
Zgodnie z jego słowami, motywacja niektórych wrogich państw do destabilizacji dostaw energii poprzez uszkodzenie podwodnych kabli na Morzu Bałtyckim pozostaje wysoka.