– „Obecny atak wyraźnie pogłębił eskalację i zwiększył niestabilność w regionie. Można się spodziewać irańskich ataków odwetowych. Litwa apeluje, by się od nich powstrzymać i zachować umiar – konsekwencje mogą być bardzo poważne dla wszystkich” – stwierdził Budrys w oficjalnym komentarzu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Jak zaznaczył, priorytetem pozostaje bezpieczeństwo litewskich obywateli.
– „Współpracujemy z Narodowym Centrum Zarządzania Kryzysowego, pozostajemy w kontakcie z obywatelami przebywającymi w Izraelu. Już wcześniej podejmowaliśmy podobne działania – to nie pierwsza tego typu sytuacja na Bliskim Wschodzie” – zaznaczył szef dyplomacji.
Skutki globalne i cień na Ukrainie
Budrys podkreślił, że izraelskie działania mogą osłabić międzynarodową uwagę poświęconą wojnie na Ukrainie i zmniejszyć presję dyplomatyczną na Rosję.
– „To będzie miało konsekwencje. Dlatego Litwa ma dziś szczególną rolę – musimy utrzymać nacisk i kierować uwagę na sprawy kluczowe dla bezpieczeństwa Europy. Będziemy to kontynuować” – zapewnił.
Jego zdaniem obecna sytuacja to kolejny rozdział w długoletnich, nielegalnych próbach Iranu zdobycia broni jądrowej.
Ataki, alarmy i ostrzeżenia
Do wypowiedzi Budrysa doszło po tym, jak Izrael w piątek nad ranem zaatakował irańskie obiekty wojskowe i nuklearne, m.in. w Teheranie. W odpowiedzi w Izraelu ogłoszono stan podwyższonej gotowości: zamknięto przestrzeń powietrzną, odwołano loty, otwarto miejskie schrony.
MSZ Litwy przypomina, że sytuacja może potrwać dłużej i apeluje o natychmiastowe opuszczenie Iranu, a także odradza wszelkie podróże do Izraela.
Obywateli Litwy przebywających w krajach Bliskiego Wschodu – Izraelu, Iranie, Syrii, Iraku, Jordanii czy Palestynie – wzywa się do zachowania szczególnej ostrożności, śledzenia komunikatów służb oraz informacji publikowanych przez ambasady.
Zamieszanie na lotniskach
Jak przekazały litewskie porty lotnicze, odwołano zaplanowany na sobotę lot Wizz Air z Wilna do Tel Awiwu. Na razie nie ma informacji o kolejnych odwołaniach.
